Do zapowiedzi Szymona Hołowni dotyczącej startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Adrian Zandberg odniósł się w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wybory prezydenckie 2025. Adrian Zandberg: Oni grzeszą pychą
Parlamentarzysta przyznał, że nie dziwi go ta informacja, ponieważ takie sygnały pojawiały się od dawna. Podzielił się przy tym mało optymistyczną dla Hołowni oceną.
– Będzie miał duży kłopot z tym, żeby przedstawiać się wiarygodnie jako kandydat niezależny i kandydat spoza układów, bo jest liderem partii politycznej, która w tym momencie w Polsce rządzi, jest częścią koalicji rządzącej – powiedział.
Przypomniał, że szczęśliwie o tym, kto zostanie prezydentem Polski zdecydują ostatecznie wyborcy. – I myślę, że ci, którzy dzisiaj są przekonani, że wiedzą, jaki będzie wynik wyborów, to grzeszą pychą – podsumował Adrian Zandberg.
Szymon Hołownia ogłasza start w wyborach prezydenckich. Chce być "niezależnym kandydatem"
W środę, podczas spotkania z wyborcami w Jędrzejowie marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich. – Zdecydowałem, że chcę być niezależnym kandydatem na prezydenta, bo chcę być niezależnym prezydentem – powiedział na początku swojego wystąpienia polityk.
Lider Polski 2050 stwierdził, że Polacy zasługują na silniejszą gospodarkę, rozsądne bezpieczeństwo oraz dumę z pozycji, jaką Polska zajmuje dziś w Europie i na świecie. Hołownia podkreślił, że na stanowisku prezydenta powinna znaleźć się osoba, która potrafi zaprosić zarówno wyborców PiS, jak i Platformy Obywatelskiej do wspólnej pracy, a polityków zmobilizować do działania.
Czytaj też:
"Nie ma najmniejszych szans". Kwaśniewski mocno o HołowniCzytaj też:
"Z pełnym szacunkiem". Tusk o starcie HołowniCzytaj też:
PiS znalazło "swojego Trumpa"? Nowe nazwisko w grze o prezydenturę