Dzisiaj rano wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej był gościem Jacka Prusinowskiego na antenie Radia Plus. Dziennikarz zapytał go o drastyczny spadek poparcia dla kandydatki jego ugrupowania na prezydenta, który potwierdzają kolejne sondaże. – Jesteśmy w trudnej sytuacji z tą kandydaturą, ja tego nie ukrywam (...) Teraz jest moment taki, gdy będziemy wiedzieli kiedy i jak odbędę się wybory, żeby na nowo ustalić strategię. Wszystko się w tym momencie otwiera i nie ma już co rozpatrywać co mógł zrobić sztab i kto mógł co powiedzieć – odpowiedział szczerze Siemoniak.
Czy to oznacza zmianę kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich? Jak podaje serwis wpolityce.pl, na giełdzie nazwisk potencjalnych kandydatów PO-KO, zamiast Kidawy-Błońskiej, są m.in. lider Platformy Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
„Ciekawe są za to powody i prawdziwe intencje tych, którzy popierają »nowe« kandydatury. (…) Nasi rozmówcy przyznają, że zwolennicy Grzegorza Schetyny chcieliby jeszcze większego osłabienia Borysa Budki, którego »przywództwo« coraz częściej jest kwestionowane” – czytamy.
– Pewnie dlatego „wysłannicy” Schetyny zasypują Borysa Budkę „dobrymi” radami i sugerują mu start w wyborach prezydenckich. Ta filozofia jest prosta: niech Budka wystartuje, dostanie niewielką ilość głosów, porównywalną do możliwości Kidawy-Błońskiej, po to, by jeszcze bardziej osłabić jego pozycję w partii – tłumaczy jeden z rozmówców serwisu.
Jak czytamy dalej, rozmówca serwisu podkreśla, że w szeregach Platformy Kidawa-Błońska nie ma szerokiego poparcia.
– Owszem, prowadzi rozmowy, pojawia się w kuluarach, ale wszyscy są nią już potwornie zmęczeni. Jeśli wystartuje, to ludzie Schetyny i tak się ucieszą. Nie może ona liczyć na zwycięstwo. Z tego wszyscy zdają sobie sprawę. Jej słaby wyniki i tak osłabi Budkę, a to w sumie pasuje stronnictwu byłego szefa Platformy Obywatelskiej – tłumaczy.
Czytaj też:
"To są nowe wybory, będą nowi kandydaci". Sikorski o kandydaturze Tuska