Gazeta pisze o sporze wokół kształtu kolegium NIK, w którego skład powinni wchodzić prezes, wiceprezesi i dyrektor generalny oraz 14 członków. Tych ostatnich powołuje marszałek Sejmu na wniosek prezesa NIK.
"Rz" zauważa, że w sprawie członków powoływanych przez marszałka Sejmu potrzebny jest konsensus między Marianem Banasiem a Elżbietą Witek.
Tymczasem pod koniec kwietnia prezes NIK wycofał kandydaturę prof. Izabeli Zawiślińskiej, którą sam zgłosił na początku roku. Ostatecznie Witek i tak powołała prof. Zawiślińską w skład kolegium, razem z drugą kandydatką – Marią Smereczyńską, radcą prezesa NIK.
Cytowany przez dziennik poseł Jan Łopata (PSL), wiceszef komisji kontroli państwowej, uważa, że w tle jest próba uzyskania przez opcję rządzącą większości w kolegium NIK – organie, który ma duży wpływ na kształt ocen pokontrolnych.
Z kolei informator "Rz" znający sytuację w Najwyższej Izbie Kontroli zwraca uwagę, że obecnie jedynie 13 członków z 19, których wymaga ustawa. – Wystarczy przekonać zaledwie siedmiu, by wygrać głosowanie i w praktyce ubezwłasnowolnić prezesa – tłumaczy.
Jak podkreśla "Rzeczpospolita", wkrótce czeka nas kolejna odsłona tego konfliktu, bowiem we wrześniu mają wygasnąć kadencje aż czterech członków kolegium.