Piotr Semka był dzisiaj gościem "Salonu Dziennikarskiego", gdzie rozmawiano o sytuacji politycznej przed wyborami prezydenckimi. Publicysta "Do Rzeczy" stwierdził, że wymiana kandydata PO na Rafała Trzaskowskiego miała spowodować "efekt wow", czyli sprawić wrażenie, że Platforma ma do zaoferowania nową jakość.
Semka odniósł się też do głośnych słów Trzaskowskiego, który pytającym go dziennikarzom TVP o niespełnione obietnice wyborcze odparł "spieszcie się państwo zadawać pytania z TVP Info, bo niewiele tygodni już zostało".
– Trzaskowski pokazuje twarz bardzo zaciętą, wrogą. Jego tyrada, zapowiedź, że jak zostanie prezydentem, to z Telewizji Publicznej znikną informacje i publicystyka - to było nieprzyjemne i złowróżebne. Kandydat, który grozi dziennikarzom, to coś bardzo groźnego. W każdym normalnym państwie wywołałoby to większą dyskusję. W Polsce przeszło to z małym echem – stwierdził polityk.
Publicysta określił zachowanie prezydenta stolicy jako "rozdwojenie jaźni". – Kandydat na prezydenta zapowiada, że jak będzie głową państwa, to zrobi wszystko, by w Warszawie powstała ul. Lecha Kaczyńskiego. Miał pół roku i tego nie zrobił – podsumował.
Semka podkreśli jednocześnie, że z drugiej strony, Trzaskowski chce podbierać głosy kandydatowi Lewicy, który dołuje w ostatnich sondażach.
– Robert Biedroń to absolutna katastrofa. Próbuje się go wzmocnić, zrobić restart poprzez dołączanie do niego aktywistek Razem. Biedroń to największa porażka tych wyborów – ocenił.