Jak na tę sytuację zareagowała posłanka opozycji? – Pani poseł prewencyjnie stosuje wobec mnie ostracyzm – skomentowała wówczas Monika Rosa.
Później o komentarz do sprawy obie zainteresowane poprosił serwis Polsatnews.pl. Elżbieta Płonka z Prawa i Sprawiedliwości zapewniła w, że jej wypowiedź "to nie był ostracyzm". – Śląsk automatycznie skojarzył mi się z sytuacją wokół epidemii koronawirusa. Chciałam pracować na komisji w maseczce, bo zachowałam nawyk chodzenia w niej – tłumaczyła się. Posłanka przeprosiła Monikę Rosę za swoje słowa.
Przeprosiny zostały przyjęte. – Cieszę się z gestu dobrej woli, ale nie oszukujmy się: pani poseł nałożyła maseczkę dokładnie wtedy, gdy wypowiedziałam te słowa [o Śląsku]. Nie na początku obrad, nie na ich końcu – stwierdziła Rosa. Posłanka wskazała, że chwilę po tym, jak Płonka założyła maseczkę, przewodniczący komisji zdrowia poprosił, aby ją zdjęła.