Redaktor naczelny "Newsweeka" apelował o antypisowską mobilizację 11 listopada. Wezwanie Lisa okazało się mało skuteczne, bo z przewidywanych przez niego pół miliona osób przyszło zaledwie kilka tysięcy.
"Już dziś wzywam wszystkich demokratów i przeciwników PiS do wielkiej mobilizacji i organizacji 11 listopada marsza pół miliona ludzi" – pisał we wrześniu na Twitterze Tomasz Lis. Jaki odzew przyniósł apel szefa "Newsweeka" każdy widzi. Zamiast pół miliona, na marszu KOD pojawiło się ledwie kilka tysięcy.
Siłę przebicia Lisa skomentował na portalu społecznościowym Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny "Super Expressu". twitter
Ze skuteczności naczelnego "Newsweeka" zażartował również publicysta "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski. twitter
Okazało się, że frekwencji nie przewidzieli również sami organizatorzy marszu, którzy spodziewali się100 tys. osób.