– Między innymi po to ubiegam się o urząd prezydenta, żeby rodzina była chroniona w sposób jeszcze lepszy, jeszcze bardziej kompleksowy, także poprzez ochronę przed ideologiami, które są wrogie rodzinie, które chcą tradycyjną rodzinę zmienić, wykrzywić, które chcą budować inny świat, świat sprzeczny z naszymi tradycjami, sprzeczne z tym, w czym wyrośliśmy. Sprzeczne z tym, gdzie się urodziliśmy – mówił prezydent podczas środowej wizyty w Wieluniu.
Andrzej Duda mówił także o wielkich inwestycjach, które mają być kołem zamachowym polskiej gospodarki w dobie spowolnienia wywołanego koronawirusem: – Nie mam żadnych wątpliwości, że nas na to stać. Jeśli jesteśmy w stanie podołać temu, żeby dzisiaj miliard złotych dziennie był przekazywany polskim przedsiębiorcom, żeby ratować miejsca pracy, to stać nas też na to, żeby zrealizować te inwestycje i zrobimy to dla rozwoju Polski.
Podczas uroczystej Sesji Rady Miejskiej w Wieluniu Andrzej Duda odebrał akt nadania Honorowego Obywatelstwa Wielunia, przyznany mu za starania o "przywrócenie historycznej pamięci" tragicznych wydarzeń z 1 września 1939 roku. Wieluń został zaatakowany wtedy przez niemiecką Luftwaffe.
Na placu Legionów, przez który przechodziła para prezydencka, zgromadzili się zarówno sympatycy, jak i przeciwnicy Andrzeja Dudy. Mieli ze sobą transparenty z hasłami takimi jak "Wieluń nie chce Dudy". Demonstranci mówili w rozmowie z TVN24, że protestowali, bo "rada Wielunia uchwaliła sama, bez jakichkolwiek konsultacji z mieszkańcami, przyznanie Honorowego Obywatelstwa prezydentowi Andrzejowi Dudzie".
W pewnym momencie do jedej z protestujących podszedł starszy mężczyzna z biało-czerwoną flagą. Uderzył kobietę, był bardzo agresywny. Dzięki szybkiej reakcji, kobiecie nic się nie stało. Na miejsce wezwana została policja.
twitterCzytaj też:
Skandaliczny wpis Piróga. Zaatakował Kartę RodzinyCzytaj też:
Reuters: Propozycja utworzenia Fortu Trump nieaktualna