Sprawa sięga maja roku 2018. Wtedy to 20-letni wówczas wnuk Lecha Wałęsy i dwaj jego koledzy wdali się w bójkę z obywatelami Szwecji. W ruch miała pójść m.in. pałka. Obcokrajowcom napastnicy ukradli też telefon, a potem uciekli. Do zdarzenia doszło w Gdańsku.
Po wszystkim Szwedzi trafili do szpitala. Jeden z nich miał złamany lewy piszczel, drugi – otwartą ranę głowy. Sprawców udało się ustalić dzięki monitoringowi, który upubliczniła policja.
Dziś Sąd Rejnowy w Gdańsku wydał wyrok w ich sprawie. Ostatecznie zmieniona została kwalifikacja czynu z rozboju na pobicie. Jak poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski, sąd uznał Bartłomieja W. winnym spowodowania obrażeń u obywatela Szwecji i za to został skazany na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności. – Ponadto, oskarżony został uznany za winnego udziału w pobiciu innej osoby, przy czym był to występek o charakterze chuligańskim, i za to został skazany na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd wymierzył Bartłomiejowi W. karę łączną roku pozbawienia wolności – dodał rzecznik gdańskiego sądu
Jak informuje RMF FM, zgodnie z wyrokiem sądu wnuk byłego prezydenta musi wpłacić na rzecz pokrzywdzonych po 10 tys. zł oraz 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. "Na poczet orzeczonej kary więzienia sąd zaliczył mężczyźnie tymczasowe aresztowanie od 1 czerwca do 17 grudnia 2018 r." – czytamy.
Jeden z kolegów Bartłomieja W., Damian M., został skazany na 4 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności. Z kolei drugi, Oskar N., usłyszał wyrok 30 dni aresztu za kradzież telefonu komórkowego.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny. Oznacza to, że przysługuje od niego odwołanie.
.Czytaj też:
Aktorka wstydzi się za sytuację w Polsce. O Andrzeju Dudzie: To nie jest mój prezydent
Czytaj też:
Warszawa: Mężczyzna podpalił się przed gmachem Sejmu