"Panie pośle, sprawa jest". Poseł Konfederacji zapytał Czarnka o inicjatywę prezydenta

"Panie pośle, sprawa jest". Poseł Konfederacji zapytał Czarnka o inicjatywę prezydenta

Dodano: 
Artur Dziambor (Konfederacja)
Artur Dziambor (Konfederacja)Źródło:PAP / Leszek Szymański
Prezydent Andrzej Duda zaprosił na środę na 11.30 do Pałacu Prezydenckiego Roberta Biedronia oraz jego matkę Helenę Biedroń.

Informację o zaproszeniu do Pałacu Prezydenckiego lidera Wiosny i jego matki przekazał Polskiej Agencji Prasowej rzecznik Andrzeja Dudy Błażej Spychalski. Poinformował on również, że prezydent zaprosił także aktywistę LGBT, którego spotkał podczas swojego wiecu wyborczego w Lublinie. Jeśli osoby te przyjmą zaproszenie, do spotkania dojdzie w środę o godzinie 11.30.

"Tonący brzytwy się chwyta! Zadzwiający zwrot w kampanii @AndrzejDuda Halo! Panie pośle @CzarnekP, sprawa jest" – napisał w tym kontekście poseł Konederacji Artur Dziambor. Na odpowiedź posła PiS Przemysława Czarnka nie musiał długo czekać: "Jako Prezydent wszystkich Polaków, @AndrzejDuda spotyka się ze wszystkimi. Natomiast jego poglądy są jasno sprecyzowane".

twitter

O spotkanie z głową państwa apelował w poniedziałek Robert Biedroń. – Panie prezydencie, proszę o spotkanie. Przyjdę z moją mamą. Pan powie mojej mamie, że wychowała kogoś innego niż człowieka, jak to pan powiedział, albo wyjaśnimy sobie tę sprawę – mówił programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP kandydat Lewicy na prezydenta.

Wcześniej przed Pałacem Prezydenckim pojawiła się Helena Biedroń, która odczytała list matek osób LGBT do Andrzeja Dudy.

– Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją – powiedział na antenie TVP Info Przemysław Czarnek, poseł PiS i członek sztabu wyborczego Andrzeja Dudy. Po słowach tych na parlamentarzystę wylała się fala krytyki. Odciął się od niej m.in. rzecznik rządu Piotr Müller, który w programie "Tłit" Wirtualnej Polski stwierdził, że są to słowa, które nie powinny paść. – Nawet jeśli ktoś tu mówił o jakimś kontekście, to trzeba być ostrożnym w wypowiedziach politycznych po to, żeby później nie można było ich wykorzystywać inny sposób – stwierdził. – Więc ja uważam, że wszystkim osobom, bez względu na płeć, kolor skóry, orientację seksualną należy się taki sam szacunek – oświadczył rzecznik rządu. Także Marcin Horała uznał wypowiedź partyjnego kolegi za "niefortunną".

Czytaj też:
"Przedstawiłem Kartę Rodziny, jako fundamentalny manifest polityczny"
Czytaj też:
"Faszystowskie bydlę". Skandaliczny wpis o prezydencie, są zarzuty

Źródło: Twitter
Czytaj także