Miller: Prezydent Duda ma to, czego nie mają inni kandydaci

Miller: Prezydent Duda ma to, czego nie mają inni kandydaci

Dodano: 
Leszek Miller, b. premier
Leszek Miller, b. premier Źródło: PAP / Marcin Obara
Myślę, że w drugiej turze będzie bardzo interesujący pojedynek, gdzie każdy z kandydatów ma szansę. Nie ma jednego zdecydowanego faworyta – stwierdził europoseł Leszek Miller.

Wyboru głowy państwa dokonamy już w najbliższą niedzielę, 28 czerwca. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie ponad 50 proc. głosów, konieczna będzie druga tura. Wówczas zostanie ona zorganizowana dwa tygodnie później, a więc 12 lipca. O urząd prezydenta RP ubiega się w sumie 11 kandydatów. Są to: Robert Biedroń, Krzysztof Bosak, Andrzej Duda, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Władysław Kosiniak-Kamysz, Mirosław Piotrowski, Paweł Tanajno, Rafał Trzaskowski, Waldemar Witkowski oraz Stanisław Żółtek.

Dobiegającą końca kampanię wyborczą komentował w rozmowie z Interią były premier Leszek Miller. Polityk przyznał, iż irytuje go, że choć prerogatywy prezydenta ograniczone są do polityki zagranicznej i obronności, to tematy te w wypowiedziach kandydatów praktycznie nie istnieją.

W ocenie Millera, "kandydaci sprawiają wrażenie, że to nie są wybory na prezydenta tylko na premiera". Jak podkreślił, retoryka przekonująca, że głowa państwa dysponuje większymi kompetencjami niż jest w rzeczywistości to wprowadzanie opinii publicznej w błąd.

Odnosząc się do merytorycznej zawartości kampanii wyborczej, europoseł przyznał, iż ma wrażenie, że "główni kandydaci są dobrze przygotowani, potrafią polemizować, odpowiadać na pytania". – A to, że obiecują niestworzone rzeczy to już jest urok tej kampanii. Ale na pewno prezydent Duda ma to, czego nie mają inni kandydaci – dodał. Dopytywany co ma na myśli Leszek Miller odparł: "Ma za sobą olbrzymi koncern medialny radiowo-telewizyjny, który jest podporządkowany tylko i wyłącznie umacnianiu jego pozycji".

Jako przykład podał wizytę Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, gdzie spotkał się z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem. – Jest zdjęcie, jak Duda coś podpisuje, Trump nad nim stoi i sugestia, że prezydent podpisuje ważną umowę z USA. A przecież to była księga pamiątkowa, sam taką podpisywałem jak byłem u prezydenta Busha. Chyba faktycznie myślą, że "ciemny lud to kupi"? – dodał.

Rozmówca Interii nie chciał przewidywać, kto ma większe szanse na zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Jego zdaniem, druga tura będzie "bardzo interesującym pojedynkiem", w którym "nie ma jednego zdecydowanego faworyta".

Czytaj też:
"Nie będzie żadnej katastrofy". Gowin o ewentualnej wygranej Trzaskowskiego

Czytaj też:
Trump obiecał to Dudzie? Zdecydowana odpowiedź Mosbacher: To absolutny fake news

Źródło: Interia
Czytaj także