16 września 2023 r. na autostradzie A1 na wysokości Sierosławia (woj. łódzkie) doszło do wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, wracająca z wakacji. BMW, które uczestniczyło w tragicznym zdarzeniu, poruszało się z prędkością co najmniej 253 km/h. Autem kierował Sebastian M. Mężczyzna ukrył się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Ekstradycja coraz bliżej
W piątek minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał, że Sąd Apelacyjny w Dubaju stwierdził, iż ekstradycja Polaka do kraju jest prawnie dopuszczalna. Wyrok nie jest jednak prawomocny. Teraz strony postępowania mają 30 dni na ewentualne złożenie zażalenia do Sądu Najwyższego Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
"Wczorajsze orzeczenie oznacza jednak znaczący postęp w staraniach o sprowadzenie podejrzanego do Polski. Choć to jeszcze nie koniec pracy, to już dziś za ogromny trud włożony w nasze starania dziękuję @sikorskiradek, @MSZ_RP, @PK_GOV_PL i wszystkim urzędnikom, dyplomatom i prokuratorom pracującym przy tej sprawie" – napisał Bodnar na swoim koncie na portalu X.
Sprawa Sebastiana M.
W październiku ubiegłego roku przedstawiciele polskiej prokuratury rozmawiali z wysokim urzędnikiem Ministerstwa Sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Poinformował on stronę polską, że doszło do przesłuchania ściganego Sebastiana M. na okoliczności wskazane w treści wniosku o jego ekstradycję.
"Sebastian M. nie przyznał się do popełnienia czynu stanowiącego podstawę wniosku oświadczając, że podejmowane wobec niego działania przez polską prokuraturę są motywowane politycznie" – czytamy w komunikacie. Prokuratura Krajowa podaje, że przesłuchanie wskazuje na formalne rozpoczęcie procedury ekstradycyjnej. W jego trakcie Sebastian M. miał zostać poinformowany o obowiązującym go zakazie opuszczania terytorium ZEA.