Ekspert: COVID-19 może powodować przyspieszenie rytmu serca u osób z arytmią

Ekspert: COVID-19 może powodować przyspieszenie rytmu serca u osób z arytmią

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / DIVYAKANT SOLANKI
Zaburzenia rytmu serca raczej nie zwiększają ryzyka COVID-19, jednak w razie zakażenia koronawirusem i rozwinięcia się tej choroby może dojść do przyspieszenia rytmu serca i migotania przedsionków – ostrzega prof. Marcin Grabowski z PTK. Apeluje, żeby w razie pogorszenia stanu zdrowia jak najszybciej skontaktować się lekarzem.


Eksperci Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (PTK) opracowali poradnik, w którym zawarli odpowiedzi na pytania najczęściej zadawane przez pacjentów kardiologicznych (dostępny na stronie: Koronawirus i COVID-19, a choroby układu sercowo-naczyniowego. Pytania i odpowiedzi – poradnik ). Ta grupa chorych jest szczególnie narażona na powikłania COVID-19.

"Nie powinno się odwlekać poszukiwania pomocy"

– Same zaburzenia rytmu serca raczej nie predysponują do zwiększonego ryzyka infekcji COVID-19, to jednak w przypadku zakażenia koronawirusem i rozwinięcia się choroby może dojść do przyspieszenia rytmu serca i pewnych form zaburzeń, takich jak częstsze występowanie migotania przedsionków czy pojawianie się dodatkowych skurczów – wyjaśnia w informacji przesłanej PAP prof. Marcin Grabowski, rzecznik Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Leczenie tych chorych jest trudniejsze, ponieważ leki przeciwmalaryczne i niektóre antybiotyki mogą powodować zaburzenia rytmu serca. – Zjawisko to jest obecnie badane. W przypadku stosowania tych leków konieczny jest wzmożony nadzór, zwiększenie częstości zapisu EKG i prawidłowej jego interpretacji przez lekarza. W przypadku wykrycia nieprawidłowości w EKG dawkowanie lub stosowanie leków może być zmodyfikowane lub wstrzymane – tłumaczy prof. Marcin Grabowski.

Wielu pacjentów ze zdiagnozowanymi arytmiami ma wątpliwości, co robić, gdy pomimo przyjmowanej zaleconej terapii pojawią się u nich objawy, takie jak nasilony lub nierównomierny rytm serca albo kołatania, powodujące złe samopoczucie.

Prof. Grabowski podkreśla, że każdy pacjent może mieć niezależne od COVID-19 objawy sercowe zagrażające życiu. Oczywiście, dotyczy to szczególnie osób z chorobami sercowo-naczyniowymi. Opóźnienie w leczeniu może doprowadzić do wystąpienia poważnych powikłań.

– Nie powinno się odwlekać poszukiwania pomocy w przypadkach nagłego wystąpienia piekącego, utrzymującego się bólu w klatce piersiowej, nagłego wysokiego wzrostu ciśnienia tętniczego, wystąpienia zaburzeń rytmu i kołatania serca, które powodują złe samopoczucie, bardzo niskiego ciśnienia tętniczego, nagłej duszności, a także nasilających się: przewlekłego bólu w klatce piersiowej, duszności spoczynkowych i nasilenia obrzęków kończyn dolnych – przekonuje prof. Marcin Grabowski.

Jak najszybciej skontaktować się z lekarzem

Bardzo ważne jest – apeluje – żeby nie przerywać zleconej przez lekarza terapii i nie odstawiać leków. Zdaniem specjalisty kontynuowanie leczenia jest konieczne zarówno ze względu na chorobę serca, jak i na ryzyko poważnego przebiegu choroby COVID-19. Można skorzystać z telekonsultacji i uzyskać e-receptę, którą bez kłopotu można zrealizować w aptece.

Część chorych ma odroczoną hospitalizację lub zabieg kardiologiczny z powodu pandemii i czeka na wyznaczenie nowego terminu. Szpitale na ogół starają się nadrobić zaległości i podają nowe terminy, jednak niektórzy chorzy nie mogą już dłużej czekać z powodu nasilenia dolegliwości.

Prof. Grabowski doradza, żeby w takiej sytuacji jak najszybciej skontaktować się z placówką medyczną lub lekarzem prowadzącym. Dotyczy to szczególnie tych, którzy czekają na planową diagnostykę kardiologiczną lub takie zabiegi jak koronarografia, angioplastyka wieńcowa, wszczepienie stymulatora czy kardiowertera-defibrylatora serca i ablacja.

– Lekarz prowadzący przekaże pacjentowi indywidualny plan postępowania. Warto śmiało kontaktować się z ośrodkami, czy to poprzez połączenia telefoniczne czy wideokonsultacje. Warto pamiętać, że to tak samo ważne i równoprawne formy konsultacji, jak tradycyjne wizyty twarzą w twarz. Dbałość o zdrowie i zachowanie ciągłości leczenia są dla pacjentów kardiologicznych najważniejsze – zapewnia prof. Marcin Grabowski.

Czytaj też:
Kwarantanna dla prawie 300 gości i pracowników klubu nocnego

Źródło: PAP
Czytaj także