W zeszłym tygodniu Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich na podstawie danych ze wszystkich obwodowych komisji. Andrzej Duda uzyskał w sumie 10 mln 440 648 głosów, co daje mu 51,03 proc. Rafał Trzaskowski Trzaskowski otrzymał 10 mln 18 tys. 263, co przekłada się na 48,97 proc. poparcia.
Podczas rozmowy w Tok FM Kamiński zastanawiał się, co doprowadziło do tego, że te decydujące 2 proc. wyborców skłoniło się jednak w stronę kandydata PiS.
– Mam wrażenie, że tych ludzi raczej odepchnęło od opozycji przekonanie o jej elitarności i o tym, że ona nie rozumie problemów zwykłego Polaka – stwierdził.
"Forum liderów opozycji"
Kamiński w dalszej części rozmowy stwierdził opozycji brakuje "forum" dla liderów różnych partii opozycyjnych, w którym "bez poczucia dyskomfortu, że są mądrzejsi, głupsi, więksi, mniejsi" mogliby się porozumieć.
– Chciałbym, żeby marszałek Senatu, który po pierwsze jest marszałkiem większości demokratycznej w tej izbie, po drugie był wybrany dzięki temu, że nastąpiła do Senatu tak miękka koalicja, bo nie było żadnej formalnej koalicji pomiędzy tymi partiami, które tworzyły ten pakt senacki, on nie był nigdzie napisany. Nikt nie musiał się wyrzekać własnej tożsamości, nikt nie musiał się z nikim kłócić – mówił Kamiński w rozmowie z Karoliną Lewicką.
Czytaj też:
"Zwycięstwo Dudy dla stęchłej Polski". Skandaliczny artykuł niemieckiego tabloidu