Podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, szef tej partii przedstawił skład gabinetu cieni. Oprócz samego Grzegorza Schetyny znajdą się w nim m.in. była premier Ewa Kopacz, były szef MON Tomasz Siemoniak oraz były wiceminister zdrowia Sławomir Neumann. – Chcemy pokazać lepszą twarz polskiej polityki Polakom, Europie i światu – zapowiadał dziś przewodniczący PO.
Koncepcja dobra, gorzej z wykonawcą...
Do nowego pomysłu Platformy odniósł się na antenie TVP Info zastępca redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy" Piotr Gabryel. W ocenie publicysty, sama koncepcja powołania gabinetu cieni jest pomysłem dobrym podnoszącym poziom debaty publicznej. Jak tłumaczył, każdy z odpowiedników poszczególnych ministrów byłby zapraszany przez dziennikarzy i mógłby prezentować kontrpropozycje do tych, które realizuje szef danego resortu.
– Tyle, że mamy do czynienia z partią, która rządziła 8 lat i trudno powiedzieć, że były to lata udane. Nie wiadomo, czy Platforma będzie miała jeszcze kiedykolwiek okazję powołać rząd. Być może ten gabinet cieni, to ostatni gabinet, jaki powołuje PO – mówił Gabryel.
Rządy PO to 8 lat zaniechań i niezrealizowanych obietnic
W ocenie zastępcy redaktora naczelnego "Do Rzeczy" głównym problemem tej partii nie jest już nawet przywództwo, ale ten bagaż 8-letnich rządów, zaniechań i niezrealizowanych obietnic. – Można by mówić o nich godzinę – podkreślił, wskazując na liczne sytuacje, w których PO głosowała wbrew obietnicom wyborczym i kiedy dopuściła się elementarnej niesprawiedliwości, jak wtedy gdy "zagrabiła pieniądze z OFE". – I to jest problem PO. Zwłaszcza, gdy istnieje .Nowoczesna. Dla wyborców to ta lepsza PO, bo nie mając tego bagażu, może powiedzieć, że to co PO obiecywała, ona zrobi – skwitował.
Czytaj też:
Schetyna, Kopacz, Siemoniak i Trzaskowski – znamy skład gabinetu cieni