Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie ws. syna Jacka Kurskiego

Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie ws. syna Jacka Kurskiego

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie kobiety, w którym zarzuca ona gwałt Zdzisławowi Antoniemu Kurskiemu – informuje portal Tvn24.pl. Syn szefa TVP Jacka Kurskiego stanowczo zaprzecza, jakoby pomiędzy nim a kobietą doszło do zbliżenia intymnego.

Informację o wpłynięciu zawiadomienie potwierdziła w rozmowie z serwisem prokurator Katarzyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Zawiadomienie zostało zarejestrowane i jest analizowane – poinformowała i przypomniała, że prokuratura ma 30 dni na podjęcie decyzji co dalej z tą sprawą.

Kobieta ma zarzucać Antoniemu Kurskiemu gwałt oraz domagać się ścigania sprawcy.

W ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" postanowiła uderzyć w Jacka Kurskiego. Pierwsza strona dziennika poświęcona została jego synowi. W artykule "Koszmar Magdy w leśniczówce", postawiono pytanie, „czy szef TVP wpływał na śledztwo ws. swojego syna”.

"Wyborcza" przytacza historię sprzed lat, kiedy to syn Jacka Kurskiego miał wykorzystywać pochodzącą z Trójmiasta, nieletnią wówczas, Magdę Nowakowską, podczas wspólnego pobytu obu rodzin w leśniczówce w Danielino położonej nad jeziorem Motława Wielka. Według informacji "GW", sprawa wyszła na jaw, gdy dziewczyna miała 14 lat, zaczęła się wówczas okaleczać i trafiła do szpitala psychiatrycznego. Jak podkreślał dziennik, "kontrolowana przez Zbigniewa Ziobrę prokuratura dwa razy sprawę umorzyła".

Publikacja postała się z natychmiastową reakcją samego zainteresowanego, który w opublikowanym oświadczeniu stanowczo zaprzeczył informacjom dotyczącym jego rzekomych intymnych relacji z Magdą Nowakowską. "Moje relacje z Magdą były czysto braterskie. Współczułem jej, gdyż wiedziałem jak trudne ma życie z powodu uzależnienia ojca" – napisał.

Antoni Kurski podkreślił, iż trwające od kilku lat próby oskarżenia go do tej pory wiązał wyłącznie z zemstą na jego ojcu, w związku z wyrzuceniem z pracy ojca Magdy. "Mimo to nigdy nie prosiłem ojca o jakąkolwiek pomoc w tej sprawie. Tym fałszywym oskarżeniom samodzielnie stawiłem czoła w prokuraturze, która tę sfingowaną sprawę dwukrotnie umarzała" – zapewnił.

Atak w "Gazecie Wyborczej" syn Jacka Kurskiego nazwał "niezrozumiałym dla niego ciosem zadanym mu osobiście przez stryja Jarosława". Antoni Kurski zapowiedział również pozew przeciwko autorom publikacji, gdyż "brutalnie naruszyli" jego i jego rodziny dobra osobiste.

Czytaj też:
Ziemkiewicz: To przekroczyło wszystkie granice propagandowego zbydlęcenia
Czytaj też:
Sprawa syna Kurskiego. Tomaszewski ujawnia, co powiedział mu ojciec rzekomej ofiary

Źródło: TVN24
Czytaj także