Terlikowski powiedział w rozmowie z Bartoszem Węglarczykiem, że nie ma jednego modelu granic pomiędzy państwem a Kościołem, ponieważ są różne społeczeństwa, narody i historie. Jak dodał, najbliższy jest mu model polski i bawarski. – Granica jest mocno zarysowana przez Kościół, dużo mniej przez państwo. Bliski mi był starszy model USA, który mocno dopuszczał istnienie odwołań do absolutu, do Stwórcy, wątki religijne, ale równocześnie chronił wolność wyznaniową – wyjaśnił.
Czytaj też:
Intronizacja Jezusa Chrystusa. W uroczystości wziął udział prezydent
Publicysta odniósł się również do zarzutów o dofinansowanie Świątyni Opatrzności Bożej przez państwo. – Uważam, że model, w którym państwo finansuje świątynie nie jest dobry. W sensie ścisłym, gdybym się miał czepiać, to państwo dało na muzeum, a nie na świątynię. Jeśli państwo dało na muzeum Jana Pawła II, to ono jest bardzo potrzebne – zakończył.
Czytaj też:
Msza święta w Świątyni Opatrzności Bożej. "Czekaliśmy na to 225 lat"