Minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski poinformował dziś, że rezygnuje ze sprawowanej funkcji. – Pozostaję posłem i wracam do wyuczonego zawodu – powiedział. Szumowski był szefem resortu zdrowia od stycznia 2018 r., gdy w ramach rekonstrukcji rządu zastąpił Konstantego Radziwiłła.
Łukasz Szumowski zdradził, że rozmowy na ten jego odejścia trwały od wielu miesięcy. – Umowa dżentelmeńska między mną a premierem i prezesem była taka, że miałem dokończyć parę spraw ważnych dla Polski (...) Dzisiaj uznałem, że to jest ten czas. Mamy zbudowany w Polsce system szpitali jednoimiennych, mamy rozbudowaną sieć laboratoriów. Udało się doprowadzić do tego, że w Polsce nie było dziesiątek tysięcy zgonów, jak w krajach Europy Zachodnie, o wiele bogatszych od nas - Włoszech, Francji – mówił.
Czytaj też:
Minister zdrowia podał się do dymisji. "Uznałem, że to ten czas"
Jednak jeszcze niedawno Szumowski zapewniał, że pozostanie na stanowisku. Na początku sierpnia w programie "Tłit" zapewniał, że "jako sternik nie zamierza opuścić okrętu" podczas pandemii koronawirusa. – Jest mi bardzo wstyd. Nie jestem przyzwyczajony do tego, aby mówić nieprawdziwe rzeczy, ale o takich sprawach jak dymisja ministra rozmawia się w zaciszach gabinetu – powiedział w Polsat News.
Szumowski mówił także o ogromnej presji, która wiąże się z zajmowaniem takiego stanowiska. Jak przyznał, obecnie już odżył, ale wcześniej zdarzało mu się, że "nie był w stanie zaangażować się w życie rodziny".