W sobotę, ok. godziny 22.30 na drodze krajowej 88, między Kleszczowem a Gliwicami doszło do tragicznego wypadku. W wyniku zderzenia busa z autokarem dziewięć osób zginęło, a siedem odniosło obrażenia. Zginęły wszystkie osoby jadące busem. Ranni to siedem osób jadących autokarem, w tym kierowca pojazdu, który jest w najpoważniejszym stanie.
67-letni kierowca usłyszał dziś zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Według najbardziej prawdopodobnej wersji wydarzeń nie zauważył on jadącego z naprzeciwka busa. Jego kierowca chcąc uniknąć zderzenia, skręcił, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem. Auto przewróciło się, a w jego dach uderzył autokar.
Podejrzany utrzymuje, że nie pamięta przebiegu zdarzenia. Grozi mu kara od pół roku do 8 lat więzienia. Prokurator poinformowała, że śledczy złożą zażalenie na decyzję sądu, który nie zgodził się na aresztowanie podejrzanego.
Czytaj też:
Za miesiąc mieli wziąć ślub. To najmłodsze ofiary tragicznego wypadku na ŚląskuCzytaj też:
Dramatyczny wypadek na trasie Kleszczów-Gliwice. Zginęły wszystkie osoby jadące busem