Mikrochipy tkwią już podobno pod skórą tysięcy osób. Pionierami są Szwedzi. Dlaczego ludzie się na nie godzą?
Jedną z teorii spiskowych pojawiających się podczas pandemii była ta, że efektem COVID-19 ma być zmuszenie ludzi do instalacji podskórnych mikrochipów. Miała ona różne rozgałęzienia. Czasem twierdzono, że tylko tak będzie można potwierdzać swój „paszport zdrowia” i w ten sposób wielki biznes wymusi na ludziach zgodę na podskórne chipy. Inna opowieść dotyczyła rzekomego planu szczepionek na COVID-19, które miały być wcześniej opracowane i sprzedawane jako dawki w mikrourządzeniach. Z tą teorią wiązano Billa Gatesa, twórcę Microsoftu.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.