– Dzisiaj wróciłam do domu, program "O co chodzi" wyjątkowo będzie za mnie prowadził kto inny, a patrząc optymistycznie, jutro już pojawię się na antenie – relacjonuje była kandydatka SLD na prezydenta w rozmowie z Wirtualną Polską. Powodem złego stanu zdrowia Ogórek jest zbyt szybkie tempo życia i natłok obowiązków. To wszystko przyczyniło się do nadmiernego stresu.
– Jak to w życiu, mam trochę cięższy czas i myślę sobie, że to się wszystko kumuluje. Od kampanii prezydenckiej w 2015 r. pracuję bez wytchnienia. Od tamtego czasu wydałam książkę, a teraz jestem w trakcie pisania drugiej – powiedziała WP gwiazda TVP Info.
I dodała: – Myślę, że dużo spokoju mi się teraz przyda i to chyba na tyle, bo widzów i sympatyków mam wspaniałych. Trafiłam na fantastycznych ratowników medycznych. Wszyscy mnie otoczyli opieką, dzięki czemu czułam się bezpiecznie.
Czytaj też:
Żenujące kpiny Dubois i Stępińskiego z Kingi Dudy. "Porada last minute"Czytaj też:
"Lewaczkom przypominam...". Korwin-Mikke znowu szokuje