"Początek września to doskonały czas na szczepienia przeciwko grypie. Znalazłem wolną chwilę na dyżurze i jestem już po. Gorąco wszystkich zachęcam do szczepień. Warto!" – przekonywał na początku września Karczewski. Polityk poinformował na Twitterze, że on szczepionkę kupił w ogólnodostępnej aptece i czekał na nią prawie tydzień.
Pod koniec zeszłego tygodnia dziennikarze zapytali rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza o aktualną sytuację dotyczącą szczepionek na grypę. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zapewnił, że Kolejna pula ponad 0,5 mln dawek będzie rozdystrybuowana w najbliższych miesiącach, zaczynając od października. Dodał przy tym, że najlepiej zaszczepić się w listopadzie lub grudniu.
Sprawę komentowali na antenie Polsat News politycy.
Poseł Tomasz Latos z PiS zaznaczył, że "to nie jest tak, że ktoś mógł sobie w marcu czy kwietniu zamówić 3 miliony dodatkowych szczepionek". – To inaczej funkcjonuje i obejmuje wszystkich na całym świecie – dodał.
Nie potrafił również odpowiedzieć na pytanie, kiedy zamówiono szczepionki na grypę do Polski, odsyłając do ministra zdrowia.
Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej pytała z kolei, po co rząd składał seniorom obietnice darmowej szczepionki na grypę skoro zdawał sobie sprawę z tego, że ich ilość jest zbyt mała.
– Ja mam matkę emerytkę i nie mogę jej zaszczepić, bo nie mogę dostać szczepionki. Stanisław Karczewski dostał szczepionkę, bo jest "wyjątkową kastą" powiedziała.
Czytaj też:
Łukasz Szumowski ma koronawirusaCzytaj też:
Tam zakażeń jest najwięcej. Duże dysproporcje między województwami