Wiceminister zdrowia na czwartkowej konferencji prasowej dotyczącej m.in. sytuacji epidemicznej w związku z koronawirusem został zapytany przez dziennikarzy o egzekwowanie przepisów dotyczących zakrywania ust i nosa w związku z pojawiającymi się sygnałami od strażników miejskich i policjantów, według których brakuje "wyraźnych przepisów, na które można się powołać", co ma być powodem tego, że zamiast mandatów stosują pouczenia.
– Nasz dział prawny już analizował tę sytuację. Według naszych prawników te przepisy, które obowiązują są wystarczające – ocenił Kraska. Dodał, że resort czeka na uzasadnienie wyroku jednego z sądów w tej kwestii.
– Czekamy na uzasadnienie wyroku sądu, bo być może wtedy trzeba będzie się odnieść do tego i te przepisy bardziej uściślić – powiedział Kraska.
Wcześniej w Polskim Radiu 24 Kraska wyraził zaniepokojenie, że część Polaków nie zakrywa w sklepach czy galeriach handlowych ust i nosa, nie chroniąc tym samym siebie i pozostałych przed zakażeniem koronawirusem.
– Będą na pewno w tej chwili większe kontrole. Nie będzie już upominania, tylko niestety będą kary – podkreślił.
Sklep – zwrócił uwagę Kraska – to miejsce, gdzie przy dużej liczbie osób może dochodzić do zakażeń. – Maseczka, dystans, dezynfekcja – pamiętajmy o tym na co dzień – zaapelował.
Czytaj też:
Wielkie zmiany na koronawirusowej mapie Polski. Aż 17 powiatów w czerwonej strefieCzytaj też:
"Rz": COVID-19 atakuje WarszawęCzytaj też:
Niemieckie MSZ ostrzega przed podróżami do Belgii i wybranych regionów UE