– O ile media państwowe mają ci, którzy rządzą państwem, to pytanie, czy rzeczywiście opozycja ma TVN, czy to TVN ma opozycję? Czy to on tak naprawdę jest opozycją? Ja się skłaniam do tej tezy – stąd w tym numerze materiał okładkowy, ale nie jedyny na temat stacji mającej potężniejszego znacznie protektora, niż polityczna opozycja – wskazuje publicysta.
Na łamach „Do Rzeczy” również:
– Przemysław Czarnek do polityki krajowej wszedł z przytupem. W ciągu zaledwie roku z nieznanego szerzej samorządowca stał się głównym fighterem obozu rządzącego – stwierdza Kamila Baranowska w tekście „Młot na lewicę”.
– Jak przerobić klasykę? Najłatwiej na gorsze. Tylko po co? Lekcji udziela serwis Netflix – docieka Piotr Gociek w artykule „Co by tu jeszcze…”.
– W świetle prawa tymczasowe aresztowanie ma być środkiem ostatecznym, stosowanym jedynie wówczas, gdy w żaden inny sposób nie da się osiągnąć celu, jakim jest zabezpieczenie właściwego przebiegu postępowania. Tymczasem jest całkiem inaczej – ostrzega Łukasz Warzecha w tekście „Substytut kary”.