Szef resortu edukacji zamieścił wpis na Twitterze, w którym odniósł się do pomysłów ponownego zamknięcia szkół i uruchomieniu nauczania zdalnego. Zdaniem Piontkowskiego, takie rozwiązanie nie powinno być w tym momencie wprowadzone. Bezpośredni kontakt między nauczycielem a uczniem jest "nie do zastąpienia".
"Bezpośredni kontakt nauczyciela z uczniem jest nie do zastąpienia. Uważam, że dopóki jest to możliwe, należy unikać odgórnego zamykania szkół w skali całego kraju. Obecnie jest możliwość reagowania w tych miejscach, gdzie jest realne zagrożenie epidemiczne" – napisał Piontkowski.
Kilka dni temu radio RMF FM podało informacje, że rząd szykuje się do stopniowego wprowadzenia nauczania zdalnego. "Jak ustalili reporterzy RMF FM, ograniczenia mają polegać na wprowadzeniu nauki zdalnej, ale w takim zakresie, by było to jak najmniej dotkliwe dla rodziców. Dlatego też najpierw na naukę w trybie online mają zostać wysłani studenci. Następnie nauka zdalna ma zostać wprowadzona w liceach" – podał serwis.
Dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda przekazał informacje, że w trybie stacjonarnym wciąż będą uczyć się młodsze dzieci – w żłobkach, przedszkolach i pierwszych klasach szkół podstawowych. Zmiany te mają być częścią rządowego planu.
Czytaj też:
Sasin drwi z lidera PO: Panie Budka, czy ma Pan "Potop" w domu?Czytaj też:
"Kwarantanna to nie urlop. Nie ma miejsca na słabość". Morawiecki pisze o swojej izolacji