"Kochani. Wróciłem do domu. Jeszcze raz wszystkim dziękuje za dobre słowa i wsparcie. Za kilka dni opowiem publicznie o całej sprawie. Lekarze dali mi miesięczne zwolnienie, ale mam nadzieję wrócić do pracy 16.11 na posiedzenie aresztowe w spr. mojego klienta" – napisał mecenas.
Przypomnijmy, w ubiegły czwartek CBA przeprowadziło akcję, w której zatrzymano m.in. Romana Giertycha i Ryszarda Krauze (obaj zgodzili się na publikację danych). Podejrzani usłyszeli zrzuty dotyczące wyprowadzenia i przywłaszczenia ok. 92 mln zł ze spółki deweloperskiej Polnord. Grozi im do 10 lat więzienia.
W sobotę prokuratura poinformowała, że skierowała do sądu wnioski o tymczasowy areszt dla pięciu zatrzymanych osób: Ryszarda Krauze, Sebastiana J., Piotra Ś., Piotra W. oraz Michała Ś. Poznański sąd nie aresztował żadnego z nich. Prokuratura zapowiedziała złożenie zażalenia w tej sprawie.
Giertych, jeszcze podczas przeszukania w domu, zasłabł i trafił do szpitala. Jego pełnomocnicy uważają, że mecenasa przysłuchiwano, kiedy był nieprzytomny, a zarzuty odczytano mu, gdy spał. Prokuratura kategorycznie temu zaprzecza.
Wobec Giertycha śledczy zastosowali środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym, m.in. w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5 mln zł, zawieszenia w czynności adwokata, zakazu opuszczania kraju oraz dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z innymi podejrzanymi. Obrońcy mecenasa będą składali zażalenie na postanowienie o kaucji.
Czytaj też:
Sprawa Giertycha. Wszyscy podejrzani wypuszczeni na wolność