W miniony czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją. Orzeczenie zapadło większością głosów. Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski zgłosili zdanie odrębne do wyroku. Posłowie Konfederacji od dawna domagali się zaostrzenia prawa aborcyjnego i wykreślenia m.in. tzw. aborcji eugenicznej.
"Trybunał Konstytucyjny zrobił to, czego PiS zrobić w Sejmie nie chciał. Wniosek, pod którym podpisali się wszyscy posłowie #Konfederacja i część klubu PiS został rozpatrzony pozytywnie. Wygrało życie! Życie jest najważniejsze!" – tryumfował wówczas Artur Dziambor.
Dwa dni później polityk opublikował specjalne oświadczenie. "W mojej ocenie całkowity zakaz aborcji i zmuszanie kobiet do rodzenia np. dzieci bez mózgu nie może mieć miejsca w cywilizowanym kraju. Takie sytuacje postrzegam jako nieludzkie" – przekonywał.
Dziambor był dzisiaj gościem Tok FM, gdzie podkreślał, że wszystkie partie powinny się porozumieć ws. możliwości przerywania ciąży. – Cieszyłem się z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Teraz należy zrobić drugi krok. Cała klasa polityczna, od prawicy do lewicy powinna usiąść i się dogadać – stwierdził.
Polityk podkreślił ponownie, że w niektórym momentach zabieg aborcji powinien być dozwolony. – Jeżeli mówimy o dzieciach, które mają wady letalne, chciałbym ja i chyba chcielibyśmy wszyscy, żeby rodzice mogli zdecydować, czy takie dziecko donosić do końca z pełną wiedzą, że to dziecko nie przeżyje poza łonem matki, czy dokonać wcześniejszego usunięcia – stwierdził.
Wypowiedzi Dziambora były co ciekawe krytykowane zarówno przez lewicę jak i prawicę. Nawet jego partyjny kolega Robert Winnicki opublikował oświadczenie z "głosem polemicznym".
twittertwittertwittertwittertwittertwitterCzytaj też:
"Kaczyński jest wściekły". Zaskakujące doniesienia ws. orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
Czytaj też:
Orzeczenie TK ws. aborcji. Jest reakcja katolickich lekarzy