Były prezydent w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i" komentował sytuację związaną z protestami przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Jego zdaniem, Jarosław Kaczyński w tej sprawie "przelicytował". Komorowski tłumaczył, że prezes Prawa i Sprawiedliwości był "przekonany, że Trybunał Konstytucyjny wyda taki, a nie inny wyrok, ale że pod osłoną pandemii, zarazy to przejdzie na sucho". – Miał doświadczenie wcześniej demonstracji kobiecych, które go zmusiły do cofnięcia się raz, więc wymyślił sobie taki pomysł, że pod osłoną epidemii przeprowadzi z małymi stratami to rozwiązanie – przekonywał.
– Przeliczył się na nieszczęście całej Polski, bo próba przeprowadzenia tego rodzaju zmiany ustawy w czasie epidemii, z pominięciem parlamentu doprowadziła do tego, co mamy dzisiaj – mówił dalej Komorowski.
Polityk podkreślał, że mamy obecnie "dramatyczny opór społeczny, jednocześnie dramatyczną epidemię w naszym kraju, a rząd się zajmuje gaszeniem pożaru, które sam wywołał". Jak stwierdził, Jarosław Kaczyński jest mistrzem świata, a na pewno mistrzem Polski, jeśli chodzi o wywoływanie konfliktów społecznych. – Ale w moim przekonaniu teraz przesadził bardzo poważnie – dodał.
Były prezydent wyraził pogląd, że działania Jarosława Kaczyńskiego są coraz bardziej nieracjonalne i dostrzega to już jego własne otoczenie. Jego zdaniem, jest tylko kwestią czasu, kiedy środowisko PiS-u uzna, że Kaczyński im szkodzi. – Na tyle, że trzeba się go będzie pozbyć – wskazał. – Ci wszyscy, którzy dzisiaj klaszczą Jarosławowi Kaczyńskiemu, szepczą mu miłe słówka do ucha, pierwsi go zdradzą, bo będą mieli już dosyć tego rodzaju despoty, która spycha to środowisko w nicość – podkreślił.
Wyrok TK i protesty
W ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie zgodności z konstytucją aborcji eugenicznej. Orzeczenie zapadło większością głosów. Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski zgłosili zdanie odrębne do wyroku.
– Przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją – orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Wyrok TK jest prawem obowiązującym. Nie ma od niego żadnego trybu odwoławczego lub możliwości zatrzymania wprowadzenia go w życie.
Od czwartku trwają protesty środowisk lewicowych i feministycznych przeciwko decyzji sędziów Trybunału. Podczas manifestacji dochodziło do dewastacji pomników, profanacji świątyń oraz blokowania przejazdu samochodów.
Czytaj też:
"Niedźwiedzia przysługa". Ks. Isakowicz-Zaleski krytycznie o apelu KaczyńskiegoCzytaj też:
Wyrok TK ws. aborcji. Kinga Duda zabrała głos