W niedzielę wieczorem "New York Times" podał, że ustępujący prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wydał zgodę na wykorzystanie przez ukraińską armię systemu rakietowego ATACMS "w głąb Rosji". Decyzja ta ma stanowić odpowiedź na wysłanie przez Koreę Północną tysięcy żołnierzy, aby wesprzeć Rosjan w obwodzie kurskim, którego kawałek zajęli Ukraińcy.
Doniesienia te są szeroko komentowane na polskiej scenie polityczno-medialnej. Jedni wyrażają satysfakcję, inni starają się zwracać uwagę na potencjalne niebezpieczeństwa eskalacji konfliktu.
Komorowski: Bardzo, bardzo późno
Były prezydent i były minister obrony narodowej Bronisław Komorowski powiedział w Polsat News, że decyzja zapadła "bardzo, bardzo późno" i wyraził zdziwienie, że pomoc państw zachodnich w zakresie użycia broni dalekiego zasięgu wiązała się z ograniczeniami. Jego zdaniem przełomu w wojnie rosyjsko-ukraińskiej nie będzie, ale decyzja Waszyngtonu to "krok w dobrą stronę".
Komorowski przedstawił stanowisko, że strategicznym interesem całego świata zachodniego, w tym Polski, jest nie dopuścić do przegrania Kijowa z Moskwą.
Komorowski: Poczekajmy na to, co Ukraińcy zrobią z tymi rakietami
Odnosząc się do reakcji Kremla po ogłoszeniu decyzji, była głowa państwa podkreśliła, że nie dzieje się to po raz pierwszy.
Putin oznajmił we wrześniu, że jeśli Zachód zezwoli Ukrainie na uderzenia na cele położone w głębi Rosji, będzie to oznaczać włączenie się do wojny. Prezydent Rosji mówił m.in. o kwestii udziału Zachodu w obsłudze tych systemów rakietowych.
– Do tej pory to Putin straszył świat wolny trzecią wojną światową, użyciem broni jądrowej, a tu raptem zaczyna straszyć syn (Donalda Trumpa – red.). Zamiast straszyć Putina, to straszą świat zachodni. Przedziwne to – powiedział Komorowski, dodając, że może się to brać z "niedojrzałości politycznej" Trumpa Juniora, ale może być też inna przyczyna.
– Obawiam się, że jest coś więcej. Według mnie, to przygotowywanie amerykańskiej opinii publicznej do szybszego lub wolniejszego wycofywania się ze wsparcia dla Ukrainy. Pewnie będzie wiązało się to z próbą obarczenia Bidena odpowiedzialnością za eskalację, ale poczekajmy na to, co Ukraińcy zrobią z tymi rakietami – dodał Komorowski.
Czytaj też:
"Przełomowy moment". Prezydent Duda reaguje na decyzję USACzytaj też:
Część polskich polityków wpadła w entuzjazm. Miller sugeruje, by chwilę zaczekali