PiS od dłuższego czasu zleca kolejne badania, ostatnie – w piątek – analizowały ścisłe władze partii. Prezes Jarosław Kaczyński uchylił tu rąbka tajemnicy. – Teraz mamy w tej fazie trzech kandydatów, bardzo dokładnie badanych i mogę powiedzieć, że oni są właściwie na poziomie remisu – zdradził na antenie telewizji wPolsce24.
Oficjalnie partia nie ujawnia, o kogo chodzi, ale według informacji medialnych w ostatniej rundzie badań PiS sprawdzało poparcie dla Przemysława Czarnka, Karola Nawrockiego i Tobiasza Bocheńskiego. Ten ostatni potwierdza i dość nieskromnie sam się reklamuje. – Nazywa się mnie polskim Kennedym i to jest bardzo znamienne – powiedział Tobiasz Bocheński, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
W PiS mówi się, że Bocheński pokazałby tę lepszą twarz partii, ale nie ma dużego doświadczenia w rządzeniu. Nawrocki też go nie ma, ale może wyrwać nieco poparcia Konfederacji. Czarnek to kandydat dobry dla twardego elektoratu, jednocześnie ma bardzo silny elektorat negatywny.
Komorowski o Bocheńskim: Kulturalny, spokojny, opanowany człowiek
Potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta ocenił w Polsat News Bronisław Komorowski. O Tobiaszu Bocheńskim powiedział, że widzi, iż jest to człowiek "kulturalny, spokojny i opanowany".
Jednocześnie stwierdził, że Bocheński "ma za sobą słabość ogromną, bo przegrał z Trzaskowskim wybory samorządowe w Warszawie". – To był egzotyczny pomysł pana prezesa (Kaczyńskiego – red.), na który on się zgodził. Prawdopodobnie jego drugim felerem jest to, że będzie za bardzo słuchał prezesa własnej partii – powiedział były prezydent.
Według Bocheńskiego PiS bierze pod uwagę scenariusz, zgodnie z którym kandydat partii na prezydenta zostanie ogłoszony w najbliższą sobotę, 23 listopada.
Czytaj też:
Kaczyński powiedział, kiedy PiS ogłosi kandydata na prezydenta