Na warszawskim Starym Mieście trwa "wielki protest zamkniętych branż". To odpowiedź przedsiębiorców na kolejne obostrzenia wprowadzane przez rząd, ze względu na epidemię koronawirusa.
– Mamy do czynienia z drugim lockdowneem postępującym od tygodni. To nam powoduje nie tylko katastrofę gospodarczą, ale w żaden sposób nie ratuje sytuacji w systemie ochrony zdrowia – mówił obecny na proteście lider Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki.
– Żadnego długofalowego, systematycznego planu po prostu nie ma. To co robi rząd jest efektem z jednej strony chęci podzieleni społeczeństwa, a z drugiej strony paniki i zupełnego bezładu, w jakim odbywa się polityka od wielu miesięcy – komentował dalej polityk.
Nowe obostrzenia
Nauczanie zdalne również w klasach 1-3, zamknięte galerie i instytucje kultury, dodatkowe ograniczenia w sklepach – to kolejne obostrzenia związane z epidemią koronawirusa, które podczas środowej konferencji prasowej ogłosił premier Mateusz Morawiecki. Wszystkie ograniczenia potrwają co najmniej do 29 listopada.
– Pandemia nasila się, więc nasza odpowiedź musi być zdecydowana. Kolejne restrykcje są niezbędne – przekonywał szef rządu.
Czytaj też:
Polityk z otoczenia Morawieckiego: Obawiam się najgorszego