Paweł Szefernaker odniósł się do pytania o plany rządu zmierzające do wprowadzenia godziny policyjnej. Takie rozwiązanie zostało wprowadzone przez kilka krajów na Zachodzie. Minister zapewnił, że polski rząd nie planuje takich restrykcji.
– Mam nadzieję, że obostrzenia, które wprowadziliśmy, doprowadzą do tego, że nie będzie potrzeby wprowadzania narodowej kwarantanny – stwierdził. – Chcielibyśmy, żeby nie było kolejnych obostrzeń – dodał. Wskazał również, że w tej chwili nie ma planów zamykania granic kraju.
Szefernaker odniósł się także do zamieszania związanego z wejściem w życie nowych obostrzeń. Od soboty 7 listopada zamknięte zostają m.in. niektóre sklepy w galeriach handlowych, kina oraz teatry. Wprowadzono także bardziej restrykcyjne limity wiernych w kościołach. Sklepy meblarskie, mimo wcześniejszych zapowiedzi, również zostały zamknięte.
– Przepraszam w imieniu tych wszystkich, którzy popełniają błędy podejmując decyzje z godziny na godzinę. Tych błędów nie można się wystrzec. Jesteśmy tylko ludźmi i pokorna władza (...) musi wziąć odpowiedzialność – powiedział gość RMF FM. – Jeżeli ktoś uważa, że komunikacja rządu przy podejmowaniu niektórych decyzji była niewystarczająca, to nie pozostaje nic innego jak przeprosić i powtórzyć, że te działania nie są przeciw komukolwiek. Te działania są związane z sytuacją, w jakiej jesteśmy – dodał.
Wiceszef MSWiA skomentował także medialne doniesienia o tym, jakoby rządowe decyzje dotyczące obostrzeń i walki z koronawirusem opierały się na analizach przeprowadzonych przez nastolatka. Szefernaker stwierdził, że te informacje "trochę go rozśmieszyły".
– Wszyscy w Polsce, wszystkie instytucje, które pracują dla rządu, które tworzą modele rozprzestrzeniania się choroby, działają o dane ministerstwa zdrowia. Wszyscy funkcjonujemy w oparciu o dane ministerstwa zdrowia. W najbliższym czasie przedstawimy szeroko opinii publicznej, jak wygląda współpraca rządu z instytucjami, które tworzą różnego rodzaju modele rozprzestrzeniania się choroby – zapowiedział.
Czytaj też:
Stracił pracę za krytykę Strajku Kobiet? Wykładowca wyrzucony z prywatnej uczelniCzytaj też:
Popularny aktor zarażony koronawirusem. Opublikował przejmujący apel