– Chciałbym, żeby spoistość Zjednoczonej Prawicy była pełna, żeby te osoby wycofały się z niektórych emocjonalnych stwierdzeń, odklejonych trochę od rzeczywistości i mogły wrócić do PiS. Ale to nie jest moja decyzja. Ocena należy do organów statutowych. Trwa postępowanie dyscyplinarne – stwierdził Horała.
Jak zaznaczył, działanie posłów Ardanowskiego i Kołakowskiego jest w jego ocenie "nielogiczne".
– Ardanowski i Kołakowski, można powiedzieć, odnieśli sukces. Sprzeciwiali się obecnemu brzmieniu "piątki dla zwierząt" i w takim brzmieniu nie wejdzie ona w życie, a oni dalej w zacietrzewieniu składają deklaracje, że będą występować z PiS-u. To jest dla mnie nielogiczne – stwierdził.
Doniesienie dotyczące rozłamu w PiS określił jako "nakręconą emocję społeczną". – Rejtanowskie gesty są o tyle groteskowe, że chcą blokować coś, co sami zapowiedzieliśmy, że nie będziemy przeprowadzać. Po co? – zastanawiał się. Jak podkreślił, w jego ocenie "klub, a nawet koło można włożyć między bajki", nie widać też "żadnych podstaw do wcześniejszych wyborów".
Czytaj też:
Kukiz chwali rząd: Polskie władze zrobiły bardzo dobrzeCzytaj też:
Sellin: Dziś udowodnimy, że mamy większość