"Wiedzieli o tym wszyscy". "Fakt": Relacje Von der Leyen i Morawieckiego coraz gorsze

"Wiedzieli o tym wszyscy". "Fakt": Relacje Von der Leyen i Morawieckiego coraz gorsze

Dodano: 
Mateusz Morawiecki i Ursula von der Leyen w KPRM
Mateusz Morawiecki i Ursula von der Leyen w KPRM Źródło: PAP / Paweł Supernak
Jak ustalił tabloid "Fakt", temperatura relacji pomiędzy premierem Mateuszem Morawieckim, a Ursulą von der Leyen, szefową Komisji Europejskiej, gwałtownie spada.

V– Przewodnicząca miała zaufanie do polskiego premiera. Byli ze sobą w częstym kontakcie. Wiedzieli o tym wszyscy w Komisji. W przyszłości te stosunki z pewnością nie będą już tak ciepłe – mówi informator "Faktu", który pracuje w brukselskiej administracji.

W tle spór i groźba weta ws. budżetu na lata 2021-2027 oraz funduszu odbudowy. "Istnieje poważne ryzyko, że zamiast działać w ramach wieloletniej perspektywy, od przyszłego roku Unia będzie musiała sobie radzić w ramach prowizorium budżetowego" – alarmuje tabloid. Polska, podobnie jak Węgry, nie godzi się na powiązanie wypłaty środków unijnych z oceną przestrzegania praworządności.

"Fakt" wskazuje, że dobre relacje polskiego premiera i szefowej KE dotyczyły nie tylko politycy, ale zwykłczyh ludzkich sympatii. – Szczególnie w czasie, gdy ustalano szczegóły pomocowego funduszu, na który kraje europejskie zdecydowały się wspólnie zaciągnąć dług, często rozmawiali ze sobą telefonicznie czy w ramach telekonferencji – mówiła gazecie we wrześniu osoba z otoczenia premiera Morawieckiego. Von der Leyen miała cenić fachowość Morawieckiego.

Wszystko miało się zmienić w kontekście dyskusji o budżecie i praworządności. Ze strony szefa polskiego rządu padają ostatnie sformułowania takie jak te o "biurokratach z Brukseli”, mówił o unijnych oligarchach. "Fakt" przypomina też wypowiedź o tym, że "kwiat naszego narodu wyjechał, 2 mln Polaków wyjechały na stałe na Zachód".

Czytaj też:
W Norymberdzie "przed sądem stanęli mężczyźni". Skandalicze wpisy niemieckich polityków
Czytaj też:
"Polska i Węgry na uprzywilejowanej pozycji". Zakakująca analiza niemieckiej gazety

Źródło: "Fakt"
Czytaj także