PKN Orlen ogłosił, że przejmuje wydawnictwo Polska Press. Dotychczasowym właścicielem była niemiecka Verlagsgruppe Passau Capital Group. Dzięki transakcji polski koncern zyska m.in. dostęp do 17,4 milionów użytkowników internetu.
– To nie jest żadna repolonizacja, to jest nacjonalizacja. To jest mniej więcej taka reprywatyzacja jak za bardzo, bardzo poprzedniego reżimu prywatyzowano Komunikację Polską S.A. i kupiła to firma z Francji, ale też państwowa. Za takie prywatyzacje to je dziękuje serdecznie – ocenił Mazurek. – Jakby w 2013 roku rząd Tuska doprowadził do takiej transakcji i to nie prezes Obajtek, ale prezes Krawiec kupował media, to Wy byście wyrywali sobie włosy z głowy, krzycząc, że PO kładzie swoja brudną łapę na niezależnych mediach – dodał.
– To teza absurdalna. Jeśli Orlen kupił, to ktoś to wcześniej sprzedał. Wcześniejszy właściciel był ok, a nowy już nie? – dopytywał Radosław Fogiel. – Chodzi o to żeby poszerzać pole działalności Orlenu. Państwowa spółka kupuje koncern medialny, a pan od razu czyni z tego zarzut – zwrócił się do Mazurka.
Dopytywany, czy Jacek Sasin wiedział o tej transakcji, stwierdził, że "domyśla się, że wicepremier Sasin jest poinformowany o tym, co dzieje się w podległych mu spółkach". – Co jest złego w tym, że to akurat Orlen nabył ten koncern? Sugeruje pan, że właściciel ma wpływ na to, co się dzieje w danym medium? Koncerny medialne powinny być wyłączone z gry rynkowej? – zastanawiał, się, dopytując Mazurka, czy to jednoznaczne, że ten kto posiada większościowy pakiet w jakimś medium, ma wpływ na to, co te media pokazują.
Fogiel zaproponował również, żeby redaktor zaprosił do studia prezesa Orlenu. – Jestem przekonany, że prezes Obajtek przekona pana, że ta decyzja się broni z perspektywy biznesowej – stwierdził.
Mazurek w odpowiedzi zapytał Fogla, ile zarabia. Gdy ten odpowiedział, stwierdził: "Ja bym za te 8 tys., które pan dostaje nie opowiadał takich bzdur".
"Już przeżyłem tyle rozpadów w PiS, że następny mnie nie przeraża"
Fogiel wypowiadał się również na temat negocjacji z Unią Europejską.
– Już tyle rozpadów PiS przeżyłem, że następny na horyzoncie, rzekomy, mnie nie przeraża – komentował Radosław Fogiel w Porannej rozmowie w RMF FM.
Jak przekonywał, „rozdźwięk w negocjacjach w Brukseli to publicystyczna teza”, a zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówią w tej sprawie jednym głosem. – Jeśli chodzi o negocjacje europejskie, to mówimy jednym głosem. (...) Z nieco inną wrażliwością ze strony pana premiera Gowina – dodał wicerzecznik PiS.
– Nie będzie naszej zgody na pozatraktatowe działania. Stanowisko jest jasne, prezentuje je premier Morawiecki – tłumaczył.
Czytaj też:
Błaszczak: Rząd ma większość