Ekonomista dr Artur Bartoszewicz i przedsiębiorca Jan Kubań, prezes fundacji PAFERE omawiali na kanale "Nam Zależy" przedsięwzięcie zakładające m.in. stworzenie systemu do referendów obywatelskich mające na celu oddanie głosu Polakom, a docelowo odpartyjnienie państwa i uczynienie go normalnym, bezpiecznym i bogatym. Jest to ich zdaniem konieczne, ponieważ generująca problemy klasa polityczna nie tylko zawłaszczyła cały proces podejmowania decyzji, ale ponadto niszczy instytucje i tworzy niepewność prawną oraz ekonomiczną.
Generator referendów
Bartoszewicz i Kubań przekazali, że koncepcja powszechnych głosowań najlepiej działa oczywiście w Szwajcarii, ale coraz więcej mówi się o niej także w innych państwach. W Polsce również są tego typu inicjatywy, np. oddolna Konstytucja DAO Biznesu polegająca na cyfrowej integracji przedsiębiorców i rolników.
Obaj zaprezentowali też niektóre z propozycji. Przypomnijmy, że pierwsze siedem punktów planu naprawy Polski dr Bartoszewicz przedstawił m.in. w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl. Są wśród nich m.in. odcięcie polityków i ich rodzin od Spółek Skarbu Państwa oraz likwidacja finansowania partii politycznych.
Bartoszewicz: Politycy wymyślają problemy i dzielą Polaków
Kubań i Bartoszewicz zwrócili uwagę na problem upartyjnienia państwa polskiego. – Politycy żyją w swoim własnym matrixie. Wmawiają nam, że problemy, które oni wymyślili, to są nasze gruntowne problemy i jedynie oni potrafią je rozwiązać – powiedział Kubań.
– Wymyślają problem, wmawiają nam ten problem i potem mówią, że go rozwiążą. Wmawiają nam też, że jesteśmy podzieleni. […] To nie jest tak, że Polacy są podzieleni. […] Jesteśmy wspólnotą, wspaniałym narodem. Ktoś chce nas dzielić i twierdzi, że będzie nas łączył – dodał Bartoszewicz.
– Jest ich 200 tysięcy. 200 tysięcy członków partii politycznych. 37,8 miliona to Polacy, którzy nie są członkami partii politycznych. Odsuńmy ich na bok, a weźmy sprawy w swoje ręce, czyli zróbmy generator do głosowania – powiedział ekonomista.
Kubań: Możliwość wyboru jest podstawą demokracji
– Wymyślili sobie konstytucję, dobrali się, toczą 20-letnią wojnę plemienną między sobą, a nam zostawili, że co cztery lata wybieramy sobie jakichś przedstawicieli do Sejmu – raz zielonych, raz czerwonych. Zieloni mówią, że czerwoni są be, czerwoni mówią, że zieloni są be. Zieloni dają nam program edukacyjny dla wszystkich dzieci i te wszystkie dzieci muszą się tego uczyć. Przychodzą czerwoni i mówią – nie, to co wymyślili zieloni to obłuda, to nieprawda. Dają swój program i znowu wszystkie biedne dzieci muszą się tego uczyć – powiedział Kubań.
– A przecież rozwiązanie jest bardzo proste – przypomniał. – Zróbmy różne szkoły – zielone, czerwone, pomieszane, niebieskie, żółte, niech każdy rodzic ma możliwość wyboru, bo to właśnie wyboru na najniższym szczeblu jest podstawą demokracji – podkreślił.
twitterCzytaj też:
"Czy to już totalna idiokracja?". Warzecha: Przez przemysł przykrywkowy ludzie nie wiedzą, co naprawdę dzieje się w państwie