Dziennikarka Beata Lubecka pytała europosłankę, dlaczego w obliczu sporu z Unią Europejska, Kempa nie rezygnuje z pełnienia mandatu.
– Jeśli Unia jest taka zła i chce zabrać nam suwerenność, to dlaczego pani nie zrzeknie się mandatu europosłanki? – pytała dziennikarka.
– Z całym szacunkiem, umowę mam z moimi wyborcami. Ponad 200 tys. Zobowiązałam się, że będę bronić interesu Polski – tłumaczyła Kempa.
W dalszej części programu jeden z internautów zapytał europosłankę o jej zarobki. – Zarobki jako europosłanka? Sprowadzanie tej dyskusji do tego… To ja bym zapytała, ile pani redaktor zarobi w tym roku. Każdy z nas pełni funkcje, stanęłam do wyborów… – tłumaczyła polityk.
– Na moją pensję nie składają się podatnicy a na pani tak – odpowiedziała Kempie Lubecka.
Języki obce
Europosłanka została też zapytana, jak dobrze zna język angielski. Polityk stwierdziła, że zna go na poziomie, który „pozwala prowadzić działalność w PE”, ale wciąż pobiera lekcje, aby posługiwać się nim na wyższym poziomie.
– Angielski? Poziom taki, że pozwala mi prowadzić moją działalność w PE. W różnych językach prowadzi się negocjacje. Mogę prowadzić nawet w języku rosyjskim, możemy porozmawiać. Jeśli pani da radę, to jedziemy – mówiła Kempa odpowiadając na pytanie.
– W PE niektórzy występują w jęz. angielskim, ale słyszałam komunikat ze strony naszych wyborców, że nie po to wysyłaliśmy was tam, żebyście mówili w innych językach. Macie mówić po polsku – dodała dalej polityk.
Czytaj też:
Lisicki mocno komentuje ustalenia unijnego szczytu. "To była porażka. Mamy się czym przejmować"