W środę Kamil Stoch po raz trzeci w swojej karierze wygrał prestiżowy Turniej Czterech Skoczni, Drugi z Polaków, Dawid Kubacki, stanął na najniższym stopniu podium.
Prasa przyznaje, że Polak był "naturalnym kandydatem na zwycięzcę". "Polak – i tak jeden z największych estetów w Pucharze Świata w skokach narciarskich – dwukrotnie perfekcyjnie wykonał odbicie na skoczni, szybko uzyskał pozycję lotu, żeglował i korygował ruchy w dół oraz w obu rundach wykonał podręcznikowe lądowanie telemarkiem. Typowy Stoch, typowy król Kamil, jak wszędzie jest nazywany" – opisuje "Der Spiegel".
Dziennik wskazuje, że 69. Turniej Czterech Skoczni przejdzie do historii mniej z powodu Stocha i jego trzeciego zwycięstwa tych zawodów w karierze, ale raczej z powodu "okoliczności towarzyszących", bo z powodu pandemii koronawirusa po raz pierwszy na skoczniach w Obersdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Insbrucku i Bischofshofen nie było publiczności. "Oraz dlatego, że zwycięzca Stoch jeszcze dzień przed turniejem myślał, że w ogóle nie będzie mógł wystąpić z powodu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa w jego zespole" – przypomina "Der Spiegel".
"Turniej nawet w normalnych czasach jest psychologicznym stanem wyjątkowym. Cztery konkursy w dziewięć dni, osiem skoków na najwyższym poziomie, do tego stała obecność publiczna. Stoch wszystko to usunął na bok i swoim doświadczeniem wyciął młodszą konkurencję" – wskazuje dziennik.
Czytaj też:
Dworczyk: Polska na trzecim miejscu w Europie pod kątem liczby szczepieńCzytaj też:
Jeden z zatrzymanych ws. Nowaka to współpracownik Wojtunika