Kiedy wczorajsze posiedzenie Sejmu dobiegło końca, przed gmachem parlamentu trwał protest Komitetu Obrony Demokracji. Próbujący opuścić budynek posłowie Prawa i Sprawiedliwości mieli być atakowani przez protestujących. Jak poinformowała na Facebooku Krystyna Pawłowicz, została przed północą napadnięta przez "obrońców demokracji".
"Posłuchali widać wcześniejszych wezwań posła Niesiołowskiego, który wskazując mnie obelżywie z nazwiska, wezwał kodowców by mnie atakowali" – pisze posłanka PiS. Jak dodaje, była obrzucana plastikowymi butelkami, szarpano ją, lżono i używano stadionowych tub, by ją ogłuszyć.
"Z podjudzonego na mnie chwilę wcześniej przez Niesiołowskiego tłumu ewakuowała mnie Policjantka, która asystowała mi wśród wrzasków i obelg i doprowadziła do Alej Ujazdowskich do radiowozów policyjnych. Radiowóz policyjny odwiózł mnie do domu" – czytamy na profilu Pawłowicz. Posłanka kończy swój wpis stwierdzeniem, że atak na starszą kobietę, to honorowe metody walki tłumów "obrońców demokracji".
twitterCzytaj też:
"Grupa fanatyków rzucała się pod koła samochodów". Błaszczak o proteście przed Sejmem