Immunolog: Jesteśmy w złym momencie epidemii, obostrzenia już nużą

Immunolog: Jesteśmy w złym momencie epidemii, obostrzenia już nużą

Dodano: 
Dziecko w maseczce
Dziecko w maseczce Źródło: Pexels
Jesteśmy w złym momencie epidemii, bo jesteśmy już znużeni obostrzeniami. Powoduje to zdumiewającą obojętność na informacje o codziennej liczbie zgonów z powodu COVID-19 – ocenił immunolog prof. Janusz Marcinkiewicz.

– To zdumiewa, że już jesteśmy obojętni na informacje, że codziennie tak wiele osób umiera z powodu COVID-19 – powiedział prof. Marcinkiewicz z Collegium Medicum UJ w Krakowie. Jego zdaniem taki rodzaj obojętności spowodowany jest m.in. znużeniem obostrzeniami, które trwają długo i – w ocenie eksperta – nadal są potrzebne.

Zalecenia eksperta

Mówiąc o liczbie zgonów z powodu koronawirusa, zwrócił uwagę na seniorów, grupę szczególnie narażoną na ciężki przebieg choroby. – Wiele osób po 60. roku życia chodzi do pracy, ma kontakty z innymi – zauważył immunolog.

Podkreślił, że tylko odporność populacyjna spowoduje spowolnienie transmisji wirusa, a taka odporność jest wypadkową dotychczasowych zachorowań i szczepień.

W ocenie profesora należy zrezygnować z podróży w celach turystycznych i rozrywkowych, a także długotrwałego przebywania w zamkniętych pomieszczeniach – to są główne powody zakażeń. Przestrzegając przed łamaniem obostrzeń, immunolog zwrócił uwagę, że stany pocovidowe utrzymują się nawet u osób młodych i u sportowców, którzy łagodnie przeszli chorobę.

Trzecia fala epidemii

W ostatnich dniach nastąpił wzrost liczby zakażeń. Minionej doby, według danych resortu zdrowia, zanotowano 8777 nowych przypadków choroby, zmarło 241 osób. Poprzedniej doby liczba kolejnych zakażeń wyniosła 9073, zmarły – 273 osoby.

W Polsce mamy już trzecią falę koronawirusa, to nie jest zjawisko, które nas czeka w przyszłości – powiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski. Jego zdaniem teraz pytaniem jest nie, czy, tylko, jakiej skali to fala będzie.

Premier Mateusz Morawiecki oraz inni przedstawiciele rządu, także eksperci, apelują o przestrzeganie obostrzeń. Prezes Rady Ministrów przestrzegł, że jeśli będzie dochodzić do kolejnych wzrostów liczby zakażeń, to konieczne będą nowe obostrzenia, a nie poluzowania.

– Wytrzymajmy jeszcze chwilę, jeszcze tych kilka tygodni, jeden, dwa miesiące. Mam nadzieję, że liczba dawek w połączeniu z odpornością zbiorową, którą nabywamy w końcu doprowadzi do tego, że pandemia zostanie na tym etapie na tyle przygaszona, że będziemy w stanie otwierać jak najszerzej gospodarkę – powiedział premier w czwartek wieczorem w Krakowie.







Źródło: PAP
Czytaj także