Były poseł z Tomaszowa Lubelskiego Mariusz Grad, który w piątek złożył rezygnację z członkostwa w partii. Jako powód podał właśnie zapowiedź liberalizacji przepisów aborcyjnych – informuje "Dziennik Wschodni".
– Sprawując mandat posła RP w latach 2007-2015 podczas prac parlamentarnych głosowałem przeciw aborcji. Byłem, jestem i będą za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci i nie mogę zgodzić się ze stanowiskiem Zarządu PO. Nie jest łatwo po kilkunastu latach podjąć taką decyzję. Ale kiedy zobaczyłem komunikat władz krajowych, uznałem, że nie odnajduję się w takiej formule. To nie mieści się w moim światopoglądzie. Nigdy nie ukrywałem, że byłem w partyjnej frakcji konserwatystów, a Platforma od dłuższego czasu ewaluowała w lewym kierunku. To była kropka nad "i" – mówi w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Mariusz Grad.
– Nie zamierzam wiązać z żadnym innym ugrupowaniem. Chcę prowadzić życie bez polityki – wskazuje działacz.
Mariusz Grad w latach 2007-2015 pełnił funkcję posła, a w czasie drugiej kadencji zasiadał w prezydium klubu parlamentarnego Platformy. Był przewodniczącym partyjnych struktur w powiecie tomaszowskim.
"Osobista decyzja"
– To osobista decyzja, którą musimy uszanować. Mogę jedynie powiedzieć, że jeśli w Sejmie dojdzie do głosowania w sprawach światopoglądowych, to w naszym szeregach nie będzie dyscypliny partyjnej. Każdy będzie mógł głosować zgodnie z własnym sumieniem – komentuje poseł Krzysztof Grabczuk, wiceprzewodniczący PO w województwie lubelskim cytowany przez "Dziennik Wschodni".
Grabczuk dodaje, że nie przewiduje, by w najbliższym czasie z podobnych powodów z partii odeszli inni politycy.
Czytaj też:
Ekspert: Opozycja leży, ale nie ryzykuje niczym. Kaczyński może stracić wszystko