Gdy w 1977 r. działacze KOR rozpoczęli drukowanie na nowo pisma opozycji dla pracowników dużych zakładów pracy o nazwie „Robotnik”, nie sposób było uniknąć skojarzenia z pismem Polskiej Partii Socjalistycznej. Po aresztowaniu w 1900 r. Józefa Piłsudskiego redagowanie „Robotnika” przejął stryj Lityńskiego, Feliks Perl.
Jacek Kuroń wspominał po latach: „Kiedy więc po latach Janek (Lityński) wchodził do stopki »Robotnika«, zaczęliśmy go serdecznie namawiać, żeby, odkłamując historię, przywrócił sobie dawne nazwisko – Perl – albo chociaż dołączył je do tego, które nosił”. Nazwisko „Lityński” było pseudonimem ojca, Ryszarda Perla, działacza Komunistycznej Partii Polski.
Ostatecznie Lityński odrzucił pomysł. Wskazywał zapatrzonym w lewicowe tradycje kolegom: „To jest tradycja, z którą można odwoływać się do inteligencji, ale nie do robotników. Ludziom, których znaliśmy, może słowo »Piłsudski« coś mówiło, ale na pewno nie wszystkim. A my po prostu chcieliśmy, żeby rozumieli nas ci, dla których będziemy pisać”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.