Żukowska grozi prezydentowi: Przyjdzie czas

Żukowska grozi prezydentowi: Przyjdzie czas

Dodano: 
Anna-Maria Żukowska
Anna-Maria Żukowska Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy został skazany na karę więzienia. Była rzecznik Lewicy przekonuje, że taki sam los spotka Andrzeja Dudę.

Nicolas Sarkozy, który był prezydentem Francji w latach 2007–2012, został uznany za winnego zaoferowania sędziemu intratnej posady w Monako w zamian za poufne informacje dotyczące śledztwa w sprawie finansów jego partii.

Więzienie dla prezydenta

W poniedziałek paryski sąd skazał Sarkozy'ego na trzy lata więzienia, w tym dwa lata w zawieszeniu. Taki sam wyrok usłyszeli współoskarżeni razem z nim mężczyźni – prawnik Thierry Herzog i sędzia Gilbert Azibert.

Sąd poinformował, że Sarkozy może odbyć areszt domowy za pomocą elektronicznego identyfikatora. Były prezydent Francji ma się odwołać od wyroku.

Żukowska grozi Andrzejowi Dudzie

Zdaniem Anny Marii Żukowskiej taki sam los czeka polskiego prezydenta. We wpisie na Twitterze była rzecznik Lewicy wyraziła nadzieję, że niedługo głowa państwa polskiego również trafi za kratki.

"@AndrzejDuda, i na Pana przyjdzie czas. Przyjdzie" – napisała pod udostępnionym linkiem z informacją dot. wyroku ws. Sarkozy'ego.

twitter

Na ten wpis zareagował szef portalu TVP.Info.pl Samuel Pereira, który zaczął dopytywać posłankę, czy oskarża ona prezydenta własnego kraju o korupcję.

"Oskarży go min. 140 członków Zgromadzenia Narodowego przyszłej kadencji i skieruje ten wniosek do Trybunału Stanu" – odpisała na to Żukowska.

Precedens w historii Francji

BBC zwraca uwagę, że sprawa prezydenta Francji to precedens w powojennej historii tego kraju. Wcześniej tylko Jacques Chirac, prezydent Francji w latach 1995–2007, a wcześniej mer Paryża, usłyszał wyrok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za aranżowanie fałszywych posad w paryskim ratuszu dla politycznych sojuszników. Chirac zmarł w 2019 roku.

Kilka lat temu śledczy przeszukali biuro i dom Sarkozy'ego w ramach dochodzenia w sprawie nielegalnego finansowania jego kampanii prezydenckiej w 2007 roku. Pieniądze miały pochodzić od Lilliane Bettnecourt, dziedziczki koncernu L'Oreal.

Czytaj też:
Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Chin. Chodziło m.in. o zakup szczepionki
Czytaj też:
Były prezydent Francji skazany na karę więzienia

Źródło: Twitter
Czytaj także