W poniedziałek Narodowy Fundusz Zdrowia zalecił ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo; ograniczenie nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych.
– To to jest skonstruowane, że nie jest to polecenie, nie jest nakaz. Jestem trochę zniesmaczony tym, że to rekomenduje fundusz zdrowia, płatnik. To nie jest nadzorca sytuacji, to powinno być zrobione poprzez ministra zdrowia – ocenił w Polsat News prof. Wojciech Maksymowicz, neurochirurg, poseł Porozumienia i były minister zdrowia.
"Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani"
Prof. Wojciech Maksymowicz ocenił w Polsat News, że "po roku jesteśmy już bardzo dobrze przygotowani do reagowania". – Sprawnie zarządza się pewne sytuacje, a czasem nawet na wyrost – podkreślił.
Odniósł się też do wątpliwości dot. kolejności szczepień. Chodzi o fakt, że nauczyciele akademiccy mają być zaszczepieni przed osobami starszymi i chorymi.
– Rzeczywiście jest wiele obszarów, które można by zrobić roztropniej, ale bardzo wiele zrobiono zupełnie sensownie. Myślę, że w tej skali chaosu, który występuje na świecie, plasujemy się na spokojniejszej pozycji – stwierdził.
Szczepionka AstraZeneca? Prof. Maksymowicz: Nie mam wątpliwości
Jak powiedział, nie ma wątpliwości co do skuteczności szczepionki AstraZeneca, bowiem została ona przebadana na 4 mln osób w Wielkiej Brytanii. – Wątpliwości podnoszą politycy, widocznie nie znają się, nie orientują, więc podnoszą larum w obawie, bo nie wiedzą czy się bać, czy się nie bać, wolą się bać – dodał.
Czytaj też:
Andrusiewicz: Podjęliśmy trudną decyzję, bo nie było innego wyboruCzytaj też:
Gwałtowny wzrost liczby zakażeń. "Trzecia fala rośnie"Czytaj też:
Rzecznik MZ: Szczepienia preparatem AstryZeneki są bezpieczne