Kukiz: Liczę, że koalicja rządząca uwzględni moje postulaty

Kukiz: Liczę, że koalicja rządząca uwzględni moje postulaty

Dodano: 
Paweł Kukiz
Paweł Kukiz Źródło: PAP / Mateusz Marek
– Gdybym się nie spodziewał i nie miał nadziei na to, że moje postulaty będą uwzględnione przez koalicję rządzącą, to bym takich rozmów nie podejmował. Mam nadzieję, że przynajmniej część z tych postulatów zostanie ziszczona – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl Paweł Kukiz, lider Kukiz'15.

Czy spodziewa się Pan realizacji swoich postulatów we współpracy ze Zjednoczoną Prawicą?

Paweł Kukiz: Gdybym się nie spodziewał i nie miał nadziei na to, że moje postulaty będą uwzględnione przez koalicję rządzącą, to bym takich rozmów nie podejmował. Mam nadzieję, że przynajmniej część z tych postulatów zostanie ziszczona. W pierwszej kolejności chodzi o ustawę antykorupcyjną i ustanowienie sędziów pokoju. To są bardzo ważne kwestie, a co z pozostałymi, to już zobaczymy.

Czy nie obawia się Pan ponownej krytyki, że jest Pan częścią krytykowanego przez siebie systemu?

Wszystkie partie, z którymi mamy dzisiaj do czynienia, są partiami systemowymi. To nie jest żadne odkrycie Ameryki. Nawet Konfederacja zaczyna iść w tym kierunku. Od 2015 roku mówimy o obniżeniu opodatkowania i wyższej kwocie wolnej od podatku. W 2017 roku złożyliśmy projekt podwyższenia tej kwoty do 30 tysięcy złotych, czyli wysokości tzw. diety poselskiej. Nigdy w życiu się z tego nie wycofywałem. Wielokrotnie proponowaliśmy zmiany prawne chroniące klasę średnią, ale nie było woli politycznej, aby to zrealizowano. Więcej znaczy tych kilku obecnych posłów z Kukiz’15, niż czterdziestu w 2015 roku, z czego połowa była karierowiczami.

Dzisiejsze środowiska uchodzące za antysystemowe zarzucają Pańskiemu środowisku milczenie w kwestii obostrzeń, które dotykają przedsiębiorców. Jak Pan to skomentuje?

Kukiz’15 domaga się wprowadzenia stanu nadzwyczajnego albo regionalizacji obostrzeń. Nie można powiedzieć, że nie wypowiadam się na ten temat.

Wracając do tematu Pańskich postulatów, należy rozumieć, że najważniejsze są te dwie wspomniane przez Pana kwestie?

Dla mnie najważniejszy jest postulat zmiany ordynacji wyborczej. Widzę jednak, że ze strony jakiejkolwiek partii jest bardzo trudno o wsparcie w realizacji tej idei. Dobrze obrazują to słowa jednej z posłanek Lewicy, której mówiłem, że jej środowisku powinny być bliskie sprawy takie jak wolność czy równość, co jest nierozerwalnie związane z indywidualnym biernym prawem wyborczym. Tymczasem w obecnym systemie szansę na wybór mają tylko nominaci partyjni, oczywiście z pewnymi wyjątkami. W odpowiedzi stwierdziła, że może i JOW-y są dobre, ale wtedy by nie dostała się do Sejmu. Tak to właśnie wygląda. Jeśli jednak uda się osiągnąć kilka innych spraw, to już byłby jakiś sukces.

Czyli akcentuje Pan część swoich postulatów, które uważa Pan za akceptowalne dla ewentualnych koalicjantów?

Będę zadowolony z realizacji przez obecną partię rządzącą jak największej części tych postulatów. Jednocześnie zwracam uwagę na to, czy cena poparcia dla projektów Zjednoczonej Prawicy nie jest zbyt wysoka w zamian za poparcie dla naszych. Byłbym szczęśliwy, gdyby koalicja rządząca poszła w kierunku sznytu republikańskiego i demokratycznego, z którym nasze postulaty się idealnie komponują.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także