W cieniu decyzji o rozszerzeniu i przyspieszeniu szczepień siedzi sobie smuteczek.
Napięcie między małym a dużym pałacem. Wszystko przez to, że najpierw rząd prosił prezydenta Andrzeja Sebastiana, żeby pilnie załatwiał szczepionki w Chinach. Prezydent załatwił, a wtedy minister zdrowia zaczął marudzić i ostatecznie rząd się od pomysłu odciął. No i Andrzej Sebastian został z chińskimi szczepionkami jak Himilsbach z angielskim.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.