Widelec wbity w plecy
  • Łukasz ZboralskiAutor:Łukasz Zboralski

Widelec wbity w plecy

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Wyzbywanie się plastiku z gastronomii – obciążające klientów dodatkowymi opłatami, a przedsiębiorców obowiązkami – trafi akurat w moment, gdy przez pandemię branża restauracyjna ledwo zipie. Gorzej wypaść nie mogło.

W Europie uznano, że mniej plastiku oznacza lepiej. Argumenty? Od lat wiadomo, ile plastikowych rzeczy na świecie wciąż produkujemy. I gdzie potem to trafia. Chodzi nie tylko o to, że te odpady – wciąż jednak – są spalane, co nam nie poprawia jakości powietrza. Trafiają też do wód morskich. I tam stanowią już potężny problem. Jak szacowała dwa lata temu unijna komisarz ds. polityki morskiej i rybołówstwa – przedmioty jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych to 70 proc. plastiku znajdowanego w morzach i oceanach. Szkody dla środowiska wyceniła na 22 mld euro do 2030 r. (w przypadku braku działań).

Cały artykuł dostępny jest w 15/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także