– Powrót dzieci do szkół jest możliwy, jeśli pozwoli na to sytuacja pandemiczna – zapowiedział minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek. Polityk wyraził nadzieję, że stanie się to w poniedziałek 26 kwietnia.
Możliwy termin: koniec kwietnia
– Jeśli tendencja spadkowa, którą na szczęście obserwujemy w ostatnich dniach, utrzyma się, to wówczas będzie można podjąć decyzję o powrocie do nauki stacjonarnej. Pod koniec kwietnia wróciliby uczniowie klas I-III, a w kolejnych tygodniach następne roczniki – zaznaczył wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski na antenie Polskiego Radia 24.
Wsparcie w dobie pandemii
Piontkowski zaznacza, że ministerstwo zdaje sobie sprawę z ograniczeń i mankamentów, jakie łączą się z edukacją zdalną: – Z tego względu jak najszybciej chcemy wrócić do nauczania stacjonarnego. Planujemy też kilka działań w różnych dziedzinach mających chociaż częściowo osłabić te negatywne skutki.
Jednym z tych kroków ma być przyjęta przez Sejm ustawa, w której rząd zaproponował blisko 200 mln zł na dodatkowe zajęcia wspomagające do 10 godz. z tych przedmiotów, które w danej szkole uważane są za najważniejsze i sprawiające największe trudności, gdzie uczniowie potrzebują dodatkowego wsparcia.
– Wspólnie z akademiami wychowania fizycznego podjęliśmy też pomysł programu, w którym nauczycieli klas I-III oraz nauczycieli WF-u przeszkoli się w prowadzeniu zajęć rekreacyjnych, które zachęcałyby do samodzielnego ruchu. Te szkolenia już się rozpoczęły.Do tego dochodzi też program wsparcia psychologicznego i badań przesiewowych wad wzroku – mówił gość PR24.
Czytaj też:
Ponad 8,7 mln podanych dawek szczepionek przeciw COVID-19