Prokuratura dementuje informacje "Bilda" ws. Polaka zabitego w Berlinie

Prokuratura dementuje informacje "Bilda" ws. Polaka zabitego w Berlinie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zamach w Berlinie
Zamach w Berlinie Źródło: PAP / BRITTA PEDERSEN
Prokuratur Aldona Lema zdementowała w rozmowie z "Superstacją" informacje niemieckiego "Bilda" dot. polskiego kierowcy Łukasza Urbana, który został zamordowany przez zamachowca z Berlina. Tabloid poinformował wcześniej, że śmierć Polaka nastąpiła na kilka godzin przed atakiem na bożonarodzeniowy jarmark w Berlinie.

– W oparciu o materiał, którym dysponujemy w chwili obecnej, mogę zaprzeczyć informacjom, które podaje "Bild", że śmierć nastąpiła na kilka godzin wcześniej. Wydaje mi się, że akurat ta informacja powinna zostać podana. Ograniczę się do zdementowania informacji, że śmierć nastąpiła na kilka godzin przed zdarzeniem, które miało miejsce na jarmarku świątecznym – powiedziała prokurator Lema.

W piątek odbędzie się pogrzeb polskiego kierowcy, który został zamordowany w Berlinie. Uroczystości pogrzebowe będą miały miejsce w kościele w Baniach (woj. zachodniopomorskie). Koszty ceremonii na wniosek wojewody pokryje skarb państwa.

Dzisiaj po wykonaniu sekcji zwłok w zakładzie medycyny sądowej w Szczecinie, ciało Polaka zostało przekazane rodzinie. Według ustaleń śledczych, mężczyzna żył jeszcze w czasie zamachu. Wciąż prowadzone jest dochodzenie w tej sprawie.

Zamach w Berlinie

19 grudnia ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum zgromadzony na targu świątecznym w stolicy Niemiec. Do zdarzenia doszło w reprezentacyjnej alei Kurfuerstendamm znajdującej się w dzielnicy Charlottenburg, w zachodniej części miasta. Osoba, która prowadziła ciężarówkę uciekła. W szoferce samochodu znaleziono martwego mężczyznę. Jak się później okazało - Polaka. W zamachu zginęło 12 osób, a 48 zostało rannych.

Główny podejrzany o dokonanie zamachu w Berlinie Anis Amri został zastrzelony przez policję w Mediolanie. 24-letni Tunezyjczyk został ok. 3 nad ranem zatrzymany do rutynowej kontroli i poproszony przez włoskich policjantów o okazanie dokumentów. Wyciągnął broń i zaczął strzelać. Jeden z funkcjonariuszy został ranny. Drugi policjant zastrzelił napastnika. Minister spraw wewnętrznych Włoch zaznaczył, że nie ma wątpliwości co do tego, że zastrzelony przez policję mężczyzna to właśnie zamachowiec z Berlina.

Źródło: Superstacja / DoRzeczy.pl
Czytaj także