– Sąd Okręgowy w Olsztynie 10 maja 2021 r. udzielił zabezpieczenia roszczenia Pawła Juszczyszyna wstrzymując tym samym skuteczność i wykonalność uchwały o zawieszeniu go w czynnościach służbowych oraz obniżeniu jego wynagrodzenia – poinformował na antenie TVN24 rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski.
Jak dodał rzecznik, "postanowienie sądu w tej sprawie nie jest prawomocne, ale jest wykonalne".
Czego chce sędzia Juszczyszyn
Pod koniec kwietnia br. pełnomocnik Juszczyszyna złożył do I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Olsztynie wniosek o wydanie zabezpieczenia roszczenia Pawła Juszczyszyna przed wytoczeniem powództwa.
– To roszczenie ma dotyczyć po pierwsze ustalenia, że uchwała Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z 4 lutego 2020 r. nie jest uchwałą SN – tłumaczył na antenie TVN rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Sędzia Juszczyszyn chce także wrócić do orzekania, wbrew decyzji Izby Dyscyplinarnej z lutego 2020 r., oraz chce przywrócenia pensji (obniżonej o 40 proc. na czas trwania zawieszenia).
Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", roszczenie dotyczyło też zaniechania naruszania dobrego imienia i godności Juszczyszyna oraz nakazania pierwszemu prezesowi Sądu Najwyższego oraz prezesowi Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego usunięcia tej uchwały ze strony internetowej SN.
"Mam satysfakcję, że nie dałem się ani zastraszyć, ani kupić"
Musimy mieć w sobie odwagę, żeby wydawać orzeczenia, które władzy politycznej nie będę się podobać, zwłaszcza teraz – przekonywał w TVN24, w lutym br., sędzia Paweł Juszczyszyn.
Juszczyszyn to sędzia z Olsztyna, o którym zrobiło się głośno, kiedy zażądał od Kancelarii Sejmu ujawnienia list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa. Potem zawiesiła go Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego i obniżyła mu pensję.
W TVN24 sędzia przekonywał, że został zawieszony bezprawnie. – To jest moja podstawowa powinność wobec społeczeństwa i tego zostałem pozbawiony na mocy bezprawnych decyzji Izby Dyscyplinarnej – dodał. Według niego "osoby z politycznego nadania zadbały już o to, żebym został fizycznie niemalże odsunięty od możliwości wykonywania swoich obowiązków".
Pytany, czy nie żałuje, że naraził się władzy, zaprzeczył. – Wręcz przeciwnie, sprawia mi wiele satysfakcji to, że ustałem, że nie dałem się zastraszyć, że nie dałem się z drugiej strony kupić. Po prostu wykonywałem swój obowiązek, bez kalkulowania, czy mi się to opłaca czy się nie opłaca – stwierdził Juszczyszyn.
Tłumaczył, że sędzia musi dawać gwarancję bezstronnego i obiektywnego. – My musimy mieć w sobie też odwagę, żeby wydać orzeczenia, które władzy politycznej nie będę się podobać, zwłaszcza teraz – oświadczył sędzia.
Czytaj też:
Skarga KE przeciwko Polsce. Jest decyzja rzecznika TSUECzytaj też:
"Natychmiastowe zaprzestanie wszelkich działań". Jourova przedstawia "radę" dla Izby Dyscyplinarnej