Poseł PiS zapowiedział, że poda tabloid do sądu za naruszenie dóbr osobistych. Jak stwierdził, „przez nierzetelność dziennikarską” został postawiony w jednym rzędzie „ze skazanymi prawomocnymi wyrokami karnymi członkami jednostek wojskowych, które uczestniczyły w pacyfikacji robotników”.
W poniedziałek „Fakt” napisał, że Krasulski zataił w swoim życiorysie służbę w 1. Warszawskim Pułk Czołgów, a to żołnierze tej formacji w grudniu 1970 r. strzelali do robotników na Wybrzeżu. Z kolei portal Niezależna.pl poinformował, że polityk PiS służył jedynie w oddziałach medycznych i został przeniesiony do rezerwy za negatywny stosunek do przełożonych.
W sieci pojawiło się nagranie z konferencji prasowej, na którym widać, jak Krasulski ucieka przed mediami i wypycha jedną z dziennikarek za drzwi swojego biura poselskiego.
Wojskowe akta Krasulskiego
W obronie posła PiS stanęło Ministerstwo Obrony Narodowej. Resort opublikował na swojej stronie internetowej materiały dokumentujące przebieg służby wojskowej Krasulskiego. „W związku z próbą szkalowania Posła na Sejm RP Leonarda Krasulskiego publikujemy dokumentację potwierdzającą fakty represji, jakie spadły na posła Krasulskiego w czasie służby wojskowej za jego postawę niepodległościową” – brzmi komunikat Bartłomieja Misiewicza, rzecznika prasowego MON.
W wojskowych aktach dotyczących posła PiS czytamy m.in., że „okazał się podoficerem niezdyscyplinowanym i mało wartościowym, ze swoich obowiązków wywiązuje się połowicznie. Musi być pod stałą kontrolą przełożonych”. Jak wynika z dokumentów opublikowanych przez MON, w 1976 r. Krasulski został zdegradowany do stopnia szeregowca.